W Niemczech produkt własny najważniejszy

Niemieccy touroperatorzy wynagradzają nie tylko za wzrost sprzedaży. Dodatkową prowizję wypłacają też agentom, którzy skupiają się na ich produkcie własnym

Publikacja: 20.09.2017 08:15

W Niemczech produkt własny najważniejszy

Foto: Pixabay

Portal Travel Talk przeanalizował wspólnie z ekspertami branżowymi stawki prowizyjne największych niemieckich touroperatorów w roku obrotowym 2017/2018. Eksperci najwyżej oceniają organizatorów, którzy nie komplikują zasad rozliczeń.

Proste zasady obowiązują w alltours – im wyższy obrót, tym większa prowizja. Od pierwszej rezerwacji wynosi ona 10 procent, maksymalnie zarobić można 13 procent. By osiągnąć ten próg, należy sprzedać oferty za przynajmniej 575 tysięcy euro.

DER Touristik także patrzy na całkowity obrót agenta, nie różnicując poszczególnych typów ofert, choć wcześniej miał taki zwyczaj. Od 150 tysięcy euro obrotu prowizja wynosi 10 procent. Jeśli przynajmniej 15 tysięcy euro pochodzi ze sprzedaży hoteli własnych DER Touristik, agent dostaje dodatkowy bonus w wysokości 0,4 procent, pod warunkiem jednak, że obrót nie będzie mniejszy niż w poprzednim roku. Jeśli zdoła go powiększyć o 5 procent i zarezerwuje pobyty w obiektach należących do koncernu za co najmniej 30 tysięcy euro, dostanie wypłatę podwyższoną o 0,9 procent.

Z kolei FTI podniósł na przyszły rok minimalne obroty dla poszczególnych progów prowizyjnych. Żeby otrzymać 10-procentowe wynagrodzenie, trzeba sprzedać oferty za 100 tysięcy euro zamiast dotychczasowych 75 tysięcy. 11 procent dostaje się od 250 tysięcy euro obrotu, zaś najwyższą stawkę – 13 procent – za pół miliona euro. Na zimę touroperator oferuje dodatkowo 0,5 procent za sprzedaż miejsc w hotelach należących do grupy. Warunkiem jest jednak przekroczenie 100 tysięcy euro wartości sprzedaży.

Thomas Cook stawia za to na sprzedaż własnych marek. Za rezerwacje pobytów w hotelach należących do koncernu agenci dostają dodatkowe 0,5 procent wynagrodzenia. Nowością jest, że od tego roku do programu dołączają hotele Ögera, specjalisty od wyjazdów do Turcji, będącego częścią Grupy Thomasa Cooka. Z łącznych rozliczeń wypadają natomiast pobyty w hotelach sieci Aldiana. W roku 2017/2018 pojawi się bonus za sprzedaż wyjazdów Ögera. Przy rezerwacjach na kwotę co najmniej 65 tysięcy euro agenci dostaną dodatkowe 0,5 procent prowizji. Maksymalnie może to być 2 procent. Warunkiem jest przekroczenie w poprzednim roku progu obrotu 100 tysięcy euro. Jak podkreśla portal, wyniki za obecny okres rozliczeniowy są więc „biletem wstępu” do programu bonusowego obowiązującego od października 2017 roku.

Także TUI mocno skupia się na ofercie własnej. Agent dostanie więcej (niż prowizję podstawową), jeśli co najmniej 45 procentach jego obrotu będzie pochodziło ze sprzedaży produktu własnego tego touroperatora. W nadchodzącym roku do puli tej weszły także hotele Riu i oferta Gebeco. Jeśli biuro osiągnie lepsze wyniki niż rok wcześniej, dostanie dodatkowe 3 procent prowizji. Rok temu za to samo osiągnięcie koncern oferował jednak 5 procent. Żeby utrzymać aktualną wysokość prowizji od TUI, trzeba zwiększyć sprzedaż oferty własnej koncernu o minimum 5 procent. Nowe są też zasady określające wzrost obrotu. Jeśli biuro osiągnie np. sprzedaż większą o 12 procent niż rok wcześniej, 6 procent zostanie uznane za wskaźnik wzrostu. Wartość ta może sięgnąć maksymalnie 10 procent.

Biura Podróży
Z Eximem na Tahiti i Bora Bora – nowość w ofercie touroperatora
Biura Podróży
Spór Itaki z Wakacje.pl: Kiedy integracja systemów rezerwacyjnych?
Biura Podróży
Traveldata: Tańsze hotele na wakacje? Najwięcej ma ich Rainbow
Biura Podróży
Zmarła Alina Dybaś-Grabowska, prezeska Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Join UP!: Koniec ofert dedykowanych. 41 hoteli wraca do wszystkich agentów