Kilka lat temu TUI Deutschland planowało, że będzie do niego należała jedna czwarta niemieckiego rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej. Obecnie jego udział sięga już 29 procent – opisuje portal Touristik Aktuell. Dane pochodzą z analizy własnej touroperatora i odnoszą się tylko do działalności niemieckich organizatorów. W statystykach uwzględniono marki TUI, 1-2-Fly, Airtours, L’tur, a także sprzedaż miejsc w samolotach. W zestawieniu nie zostały ujęte natomiast wyniki specjalisty od rejsów wycieczkowych TUI Cruises i działalność TUIfly.

Powodem, dla którego TUI Deutschland tak znacząco poprawił swój udział w rynku, jest m.in. nowy sposób obliczeń prowadzonych przez instytut badawczy GfK. Od początku roku rozliczeniowego 2017/2018 poza danymi z platform rezerwacyjnych GfK uwzględnia też informacje z systemów typu midoffice (do zarządzania sprzedażą), z których korzystają biura agencyjne. Dzięki temu instytutowi łatwiej kontrolować rezerwacje składane przez bezpośrednie systemy touroperatorów. Kolejna zmiana to włączenie do obliczeń danych 2 tysięcy agentów. Do tej pory uwzględniano zaś informacje od 1,5 tysiąca z nich.

W minionych dwóch latach TUI zwiększyło udział w niemieckim rynku także dzięki rozbudowie oferty, zwłaszcza do dalekich krajów, między innymi Stanów Zjednoczonych. Z kolei w krajach średniego zasięgu pojawiły się oferty dla osób z nieco niższym budżetem, sprzedawane głównie przez 1-2-Fly. Marka ta została jednak zlikwidowana z końcem października, a część jej programu przeszła do katalogów TUI Deutschland.

W przyszłości TUI chce dalej skupić się na sprzedaży noclegów we własnych i koncepcyjnych hotelach, między innymi TUI Blue, Sensimar, Robinson i Magic Life.