Do 2 kwietnia trwają konsultacje w sprawie Krajowego Programu Odbudowy. W dokumencie przygotowanym przez rząd, a przewidującym wydanie 260 miliardów złotych zapisano na wspólne cele zgłoszone przez trzy gałęzie gospodarki – gastronomię, kulturę i turystykę – ponad 1,3 miliarda złotych. Ta sama wydaje się wielu środowiskom niewystarczająca. Zwracali na to uwagę Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, Rada Ekspertów ds. Turystyki przy ministrze rozwoju, pracy i technologii, wielu przedstawicieli środowiska turystycznego i instytucji.
CZYTAJ TEŻ: Branża turystyczna rozczarowana programem odbudowy. To nie rozwój, to przebranżowienie
Dzisiaj stanowisko zajęła również organizacja skupiająca agentów turystycznych. W jej imieniu do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej wystąpił prezes Marcin Wujec. Jak pisze w piśmie, najważniejszym „wyzwaniem dla zapewnienia odbudowy branży turystycznej i długotrwałej odporności na zmienne warunki jest dywersyfikacja działalności gospodarczej. Zmiana lub rozszerzenie profilu działalności pozwoliłoby firmom, które najbardziej ucierpiały rozłożyć ryzyko i pomyśleć o nowym rozwoju”.
W tym kontekście suma 1,3 miliarda złotych jest za mała. Samych agentów turystycznych i ich pracowników szacuje Wujec na ponad 10 tysięcy. A w całej gospodarce turystycznej zatrudnionych jest – podaje – 700 tysięcy ludzi. Ponieważ turystyka wnosi do produktu krajowego brutto (PKB) 6 procent, pomoc dla tego sektora powinna wynosić proporcjonalnie 16 miliardów złotych – wskazuje. I apeluje o taką właśnie zmianę w KPO.
ZOBACZ TEŻ: OSAT rozmawia o „pakiecie dobrych praktyk” z touroperatorami