Grecos zalicza miniony sezon turystyczny do udanych. W sumie zabrał do Grecji, na Cypr i na Majorkę 188 tysięcy klientów, czyli o około 12 procent więcej niż rok wcześniej. Pod względem przychodów brutto ze sprzedaży imprez turystycznych jego wzrost był jeszcze większy, bo 22-procentowy – prawie 520 mln złotych wobec 423 mln z zeszłego roku.
Tradycją stało się, że firma świętuje zakończenie lata, organizując dla swoich najlepszych sprzedawców kilkudniowy wyjazd na jedną z greckich wysp. Tym razem – podobnie zresztą jak rok wcześniej – celem „Mitycznej wyprawy herosów”, jak zatytułowano imprezę, było Kos. A bazą dla 140 agentów turystycznych i 30 osób z samego Grecosa jeden z najlepszych hoteli w ofercie tego touroperatora, pięciogwiazdkowy Mitsis Blue Domes Resort (zobacz też: „Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia”).
Tym razem Grecos zrezygnował z części szkoleniowej, program wyjazdu podporządkowany był więc jedynie ruchowi na świeżym powietrzu, rozrywce i integracji. Uczestnicy imprezy nie nudzili się ani godziny. Pierwszego dnia podzieleni na drużyny musieli wykazać się sprawnością fizyczną w wykonywaniu „prac Heraklesa” (zadań było cztery i dopełniały one prace wcześniej wykonywane w ramach grywalizacji), jak stoczenie bitwy na morzu, w której za okręty wojenne służyły nadmuchiwany łabędź i flaming, strzelanie z łuku czy przejazd na czas quadem. Drugiego dnia z kolei postawiono przed nimi zadanie bardziej wyrafinowane – odgrywali przed kamerą sceny z mitologii. Gwiazdą tego etapu został regionalny kierownik sprzedaży Grecos Holiday Radosław Mazurek. Odegrał on rolę Orfeusza z takim zaangażowaniem, że jednogłośnie on i jego zespół zostali uznani za zwycięzców. Filmy oglądane podczas wieczornego finału budziły wiele śmiechu i nagradzane były burzą braw, ze względu jednak na dosadność niektórych scen (jak to w mitologii greckiej), producent nie zdecydował się na szersze ich rozpowszechnianie, co odnotowujemy z przymrużeniem oka.
Serię konkursów zwieńczyła finałowa rozgrywka między najlepszymi drużynami podczas wieczornych dionizjów na plaży. Na uroczystościach na cześć boga wina, Dionizosa, nie zabrakło i jego samego.
Agenci chętnie wspinali się na Olimp
Spotkanie na Kos było dla części uczestników przedłużeniem rywalizacji, jaką Grecos zaproponował im w sieci. Agenci mogli wziąć wcześniej udział w konkursie, dającym przepustkę na wyjazd. Zadania dotyczyły Grecji, jej kultury, mitologii i kulinariów. Żeby dostać się na Olimp, zawodnicy musieli na przykład przygotować grecką potrawę, sfotografować ją w swoim biurze, a zdjęcie umieścić na internetowej platformie konkursu.