Kooperatywa TSS przeprowadziła badanie wśród swoich członków – donosi niemiecki portal branży turystycznej Touristik Aktuell. Wynika z niego, że większość patrzy w przyszłość z optymizmem. – Najbardziej zaskakujące były dla mnie gotowość do walki i optymizm mimo dużego zagrożenia dla istnienia firm w obecnej sytuacji – mówi szef TSS Manuel Molina. 90 procent biur partnerskich podkreślało, że mimo trudnego położenia, chce utrzymać niezależność. W czasach kryzysu jest dla nich najważniejsza, bo pozwala samodzielnie decydować o swoim biznesie.
Doradcy, którzy wzięli udział w ankiecie, nie szczędzili słów krytyki wobec niektórych touroperatorów i linii lotniczych. Najczęściej narzekali na niemożność skontaktowania się z nimi, ich słabą komunikację z agentami i klientami, długi czas załatwiania spraw i krytykowali za podejście do zwracania pieniędzy turystom. Molina przyznaje, że w okresie pandemii wiele firm pracowało w ograniczonym składzie czy wymiarze czasu, jednak stosunek do agentów trudno określić mianem partnerskiego, choć nie brakowało też wyjątków. Uwagi można mieć również do jakości obsługi.
CZYTAJ TEŻ: Niemieccy agenci chcą okrągłego stołu z touroperatorami
Ankieta pokazała, nad czym TSS powinien dalej pracować – agentom zależy na wynegocjowaniu długoterminowych umów z usługodawcami, wcześniejsze publikowanie zasad prowizyjnych na kolejny rok, dotrzymywanie przez touroperatorów obsługi zgodnej z obiecanymi standardami, a także odejście od minimalnych obrotów i wypłacanie wynagrodzenia za odwoływane imprezy.
Czego natomiast agenci nie chcą? Nie chcą rezygnować ze statusu agenta, wielu nie chciałoby wprowadzać opłat za doradzanie klientom czy za rezerwowanie dodatkowych usług.