Biura podróży i agenci turystyczni z Wielkiej Brytanii potwierdzają, że klienci nie odwołują wyjazdów zagranicznych, wyjąwszy oczywiście region dotknięty wojną wywołaną przez Rosję, pisze tamtejszy portal branży turystycznej Travel Weekly. Jednocześnie przyznają, że pojawiła się nerwowość, widać też, pierwszy raz od początku roku, spadki sprzedaży.
Branża jest zgodna, że to, jak długo potrwa konflikt, będzie miało przełożenie na jej sytuację, szczególnie, jeśli nie zakończy się on do przyszłego miesiąca. To właśnie w kwietniu wiele osób decydowało się tradycyjnie na zakup wyjazdu letniego.
Paula Nuttall, dyrektor zarządzająca Holiday Village, zastanawia się, czy jeśli wojna będzie nadal trwać, niektórzy nie będą gotowi stracić 60 funtów zaliczek wpłaconych na wakacje. Dopłaty są zazwyczaj przyjmowane na 12 tygodni przed wyjazdem, więc w przyszłym miesiącu sytuacja będzie nieco jaśniejsza. Nuttall potwierdza, że rezerwacje na lato 2022 nieznacznie spadły, wzrosła za to sprzedaż na wyloty w bieżącym sezonie oraz na wakacje 2023. W ostatnich czterech dniach widać też większe zainteresowanie pobytami w Wielkiej Brytanii.
Czytaj więcej
Na ten rok Brytyjczycy wykupili już 9,2 miliona wycieczek zagranicznych dla 26,1 miliona osób - wynika z analizy brytyjskiego stowarzyszenia agentów turystycznych Antor. Luty był pod względem sprzedaży rekordowy.
Sieć agencyjna Advantage Travel Partnership zauważyła, że na początku marca liczba rezerwacji spadła o 4 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem. W wypadku wycieczek do Turcji różnica wynosi nawet minus 23 procent. Dyrektor Kelly Cookes mówi, że to tej pory sprzedaż rosła lub utrzymywała się na zbliżonym poziomie, przez ostatnie dwa tygodnie można zauważyć spowolnienie.