Najwięksi agenci internetowi w Wielkiej Brytanii, On the Beach, Expedia, Skyscanner i eDreams, którzy współpracują ze sobą w ramach organizacji Online Travel UK, chcą spisania kodeksu dobrych praktyk. Grupa aprobuje dokument przygotowany do dyskusji przez On the Beach, „Bezpieczeństwo wyboru konsumentów w sektorze podróży”, który, jak firma ma nadzieję, wpłynie na parlamentarzystów.
- Co roku miliony ludzi dokonują rezerwacji w internetowych biurach podróży, ponieważ dają one wybór atrakcyjnych wycieczek zorganizowanych chronionych przez Atol (odpowiednik polskiej gwarancji ubezpieczeniowej dla organizatorów wyjazdów – red.). To, zgodnie z deklaracjami konsumentów, jest dla nich ważne – mówi prezes On the Beach Shaun Morton, cytowany przez brytyjski portal TTG Media.
Linie lotnicze nie przestrzegają zasad uczciwej konkurencji
Sytuacja może się zmienić, ponieważ niskokosztowe linie lotnicze zdaniem agentów wykorzystują swoją siłę rynkową, nie przestrzegają zasad uczciwej konkurencji, sieją panikę wśród klientów i mówią nieprawdę. W efekcie konsumenci mają ograniczony wybór i gorszą obsługę. - Bez pilnej interwencji sektor turystyczny w Wielkiej Brytanii zostanie zdominowany przez niewielką grupkę linii lotniczych, a to powinno budzić obawy wszystkich – dodaje Morton. Agenci oczekują interwencji brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków.
Czytaj więcej
Brytyjski Departament Transportu opublikował „Przewodnik po podróżach lotniczych”. Oczekuje, że przewoźnicy zamieszczą go w widocznym miejscu na swoich stronach internetowych, by klient mógł łatwo sprawdzić, jakie ma prawa.
Agenci chcą rozwiązań na wzór wdrożonej w 2018 roku zasady "open banking", która pomogła konsumentom uzyskać dostęp do większej liczby usług finansowych i poprawiła konkurencję w tej dziedzinie. W raporcie stwierdzono, że linie lotnicze easyJet i Jet2.com niemalże z definicji zachęcają konsumentów do kupowania pakietów turystycznych, co ogranicza dostępność samych miejsc w samolotach. Problemy najmocniej odczuwają pasażerowie, którzy chcą podróżować z portów lokalnych, gdzie tanie linie mają albo duży udział w rynku albo są wręcz monopolistami.