Agenci turystyczni mają dość. Żądają od linii lotniczych dostępu do ich biletów

Kilku dużych brytyjskich agentów internetowych zaapelowało do rządu o spowodowanie, żeby tak zwane tanie linie lotnicze przestały blokować im dostęp do swoich biletów. Ich zdaniem przewoźnicy powinni współpracować z nimi na zasadach uczciwej konkurencji.

Publikacja: 27.10.2023 05:56

Agenci turystyczni mają dość. Żądają od linii lotniczych dostępu do ich biletów

Foto: Bloomberg

Najwięksi agenci internetowi w Wielkiej Brytanii, On the Beach, Expedia, Skyscanner i eDreams, którzy współpracują ze sobą w ramach organizacji Online Travel UK, chcą spisania kodeksu dobrych praktyk. Grupa aprobuje dokument przygotowany do dyskusji przez On the Beach, „Bezpieczeństwo wyboru konsumentów w sektorze podróży”, który, jak firma ma nadzieję, wpłynie na parlamentarzystów.

- Co roku miliony ludzi dokonują rezerwacji w internetowych biurach podróży, ponieważ dają one wybór atrakcyjnych wycieczek zorganizowanych chronionych przez Atol (odpowiednik polskiej gwarancji ubezpieczeniowej dla organizatorów wyjazdów – red.). To, zgodnie z deklaracjami konsumentów, jest dla nich ważne – mówi prezes On the Beach Shaun Morton, cytowany przez brytyjski portal TTG Media.

Linie lotnicze nie przestrzegają zasad uczciwej konkurencji

Sytuacja może się zmienić, ponieważ niskokosztowe linie lotnicze zdaniem agentów wykorzystują swoją siłę rynkową, nie przestrzegają zasad uczciwej konkurencji, sieją panikę wśród klientów i mówią nieprawdę. W efekcie konsumenci mają ograniczony wybór i gorszą obsługę. - Bez pilnej interwencji sektor turystyczny w Wielkiej Brytanii zostanie zdominowany przez niewielką grupkę linii lotniczych, a to powinno budzić obawy wszystkich – dodaje Morton. Agenci oczekują interwencji brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków.

Czytaj więcej

Brytyjski rząd: Linie lotnicze mają same informować pasażerów o ich prawach

Agenci chcą rozwiązań na wzór wdrożonej w 2018 roku zasady "open banking", która pomogła konsumentom uzyskać dostęp do większej liczby usług finansowych i poprawiła konkurencję w tej dziedzinie. W raporcie stwierdzono, że linie lotnicze easyJet i Jet2.com niemalże z definicji zachęcają konsumentów do kupowania pakietów turystycznych, co ogranicza dostępność samych miejsc w samolotach. Problemy najmocniej odczuwają pasażerowie, którzy chcą podróżować z portów lokalnych, gdzie tanie linie mają albo duży udział w rynku albo są wręcz monopolistami.

Wskazują, że Ryanair blokuje rezerwacje i odrzuca karty kredytowe agentów internetowych. Niektórzy przewoźnicy niskokosztowi nałożyli dodatkową opłatę na korzystanie z interfesjów, co podnosi ceny. Na przykład easyJet pobierał od agentów 14 funtów za każde sprzedane miejsce.

Z kolei irlandzka linia atakuje agentów, twierdząc, że są „piratami internetowymi”. Tymczasem biura zapewniają lepszą obsługę – na przykład On the Beach zwrócił klientom pieniądze za loty niezrealizowane z powodu pandemii covidu, choć sam nie dostał od Ryanaira pieniędzy.

W raporcie pojawił się również zarzut wobec tej linii o stosowanie weryfikacji tożsamości pasażerów w wypadku zakupu biletu przez pośrednika. Kiedy jest on rezerwowany na stronie linii, takie praktyki nie mają miejsca.

Czytaj więcej

Pojedynek Ryanaira z Wizz Airem. Linie będą rosły w Polsce nawet dwukrotnie

Straszą klientów agentami

Kolejna sprawa to wysyłanie do pasażerów informacji, które mogą ich wystraszyć i sugerować, że rezerwacja nie jest prawdziwa lub niezgodna z prawem. Pojawiają się też pojedyncze przypadki, kiedy tanie linie przy overbookingu usuwają z samolotu klientów biur agencyjnych.

Ekspert ds. praw konsumentów Martyn James mówi, że w niemal w każdym innym sektorze przedsiębiorcy działający w internecie są częścią rynku, dlaczego tak samo nie miałoby być w sektorze podróży? Włoski organ ds. konkurencji ogłosił już, że prowadzi dochodzenie w sprawie Ryanaira pod kątem działań, które mogą stanowić nadużycie pozycji dominującej. Konsumenci w Wielkiej Brytanii również zasługują na ochronę i właśnie dlatego Urząd ds. Konkurencji i Rynków powinien wkroczyć, aby chronić konsumentów i zapewnić wyższe standardy dla klientów i firm działających w sektorze turystycznym.

Najwięksi agenci internetowi w Wielkiej Brytanii, On the Beach, Expedia, Skyscanner i eDreams, którzy współpracują ze sobą w ramach organizacji Online Travel UK, chcą spisania kodeksu dobrych praktyk. Grupa aprobuje dokument przygotowany do dyskusji przez On the Beach, „Bezpieczeństwo wyboru konsumentów w sektorze podróży”, który, jak firma ma nadzieję, wpłynie na parlamentarzystów.

- Co roku miliony ludzi dokonują rezerwacji w internetowych biurach podróży, ponieważ dają one wybór atrakcyjnych wycieczek zorganizowanych chronionych przez Atol (odpowiednik polskiej gwarancji ubezpieczeniowej dla organizatorów wyjazdów – red.). To, zgodnie z deklaracjami konsumentów, jest dla nich ważne – mówi prezes On the Beach Shaun Morton, cytowany przez brytyjski portal TTG Media.

Pozostało 83% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"