Ryanair trzymał w Brukseli dwa boeingi. Teraz zapowiada, że przeniesie je do krajów, które nie hamują jego rozwoju. Wycofa się ze stolicy Belgii wraz z końcem sezonu letniego, 29 października. Nadal jednak zamierza utrzymywać bazę na innym belgijskim lotnisku, w Charleroi, gdzie jak mówi O'Leary, jest osiem razy taniej.

Czytaj więcej

O'Leary dodaje i zabiera połączenia, gani Modlin i odrzuca myśl o Radomiu

O'Leary wskazuje jako przyczynę decyzji niedawne wprowadzenie w Belgii podatku lotniczego i podniesienie opłat lotniskowych. – Oprócz tego głupiego podatku, dyrektor lotniska w Brukseli podjął decyzję o podniesieniu cen – grzmiał z charakterystyczną dla niego swadą O’Leary podczas konferencji prasowej.

Pracowników i pilotów z Brukseli Ryanair chce zatrudnić w innych portach.

W odpowiedzi władze lotniska oświadczyły, że pasażerowie nie stracą wiele, bo „chociaż działania Ryanaira przyczyniają się do zmniejszenia oferty (...), inne linie lotnicze oferują te same kierunki, z wyjątkiem włoskiej Pizy i jordańskiego Ammanu. Port lotniczy w Brukseli ma nadzieję, że inne linie lotnicze zaoferują swoje usługi na tych trasach"