W tym roku z Polski latać będą 42 samoloty Ryanaira i będzie to, jak ogłosił pod koniec stycznia prezes Michael O’Leary, największy program tej linii lotniczej na tym rynku. Warto przypomnieć, że przed covidem maszyn było 17. Już tylko to pokazuje skalę wzrostu zaangażowania Ryanaira - relacjonuje dyrektor handlowy irlandziej linii lotniczej Jason McGuiness, który wraz z kilkoma innymi menedżerami odwiedził Polskę i spotykał się z przedstawicielami portów regionalnych.
Ryanair planuje ograniczenie aktywności na lotnisku w Modlinie, ale za to rozwinięcie połączeń z innych lotnisk. – Które porty na tym skorzystają? To się wkrótce okaże – mówi w rozmowie z Turystyka.rp.pl McGuiness.
Czytaj więcej
Pokazaliśmy poprzedniemu rządowi plany, w jaki sposób Lotnisko Chopina można rozbudować. Niestety, nikt wtedy nie był tym zainteresowany – mówi „Rzeczpospolitej” Michael O’Leary, prezes Ryanaira.
– Pokazaliśmy, że chcemy działać w Polsce, szczególnie na lotniskach regionalnych. Władze wszystkich są otwarte na rozmowy z nami poza jednym, Modlinem – twierdzi i dodaje, że właściciele tego portu powinni coś z tym zrobić.
Lotnisko w Modlinie straci połączenia Ryanaira
Już wcześniej Ryanair ogłosił, że wycofa jeden samolot z Modlina na najbliższy sezon letni, liczba maszyn spadnie wtedy z siedmiu do sześciu. Jakie będą tego konsekwencje? Mniejsze oferowanie, zarówno na poziomie częstotliwości, jak i kierunków, do których linia będzie wozić pasażerów z Polski.