Jak ocenił z typową dla Ryanaira arogancją dyrektor generalny tej linii lotniczej, Eddie Wilson, „Hiszpania jest krajem zamkniętym na turystykę”.
W odpowiedzi, jak podaje „El País”, minister turystyki i zatrudnienia Hiszpanii Jordi Hereu oświadczył, że rząd „nie podporządkuje się arbitralnym decyzjom” irlandzkiego przewoźnika.
Czytaj więcej
Wyższy Trybunał Sprawiedliwości Madrytu (TSJM) tymczasowo zawiesił wykonanie sankcji nałożonych p...
Hiszpański rząd chce negocjować z Ryanairem
Dodał jednak, że nie wyklucza dalszego dialogu z Ryanairem, który jest w Hiszpanii – podobnie jak w Polsce – największym przewoźnikiem lotniczym. Podkreślił jednak konieczność zachowania „szacunku” i „obrony interesu ogólnego” – relacjonuje portal branży turystycznej Tourinews. Jednocześnie minister wskazał, że zapewne przejęciem części tras skreślonych przez Ryanaira będą zainteresowane inne linie lotnicze. Chodzi głównie o loty do mniejszych miast w Hiszpanii kontynentalnej i na Wyspy Kanaryjskie. – Najważniejsze jest dowiezienie pasażerów do Hiszpanii, a środki dotarcia do celu mogą być różne. Naszym zadaniem jest dywersyfikacja [przewoźników na rynku] – zaznaczył.
Ryanair zapowiedział przeniesienie samolotów do krajów z niższymi opłatami – między innymi do Włoch, Maroka, Chorwacji, Szwecji i na Węgry. Choć jednocześnie zapowiedział wzrost liczby miejsc w samolotach do dużych miast hiszpańskich, jak Alicante czy Malaga.