Holiday Extras, firma zajmująca się sprzedażą usług dodatkowych, takich jak miejsca na parkingach przy lotniskach, hotele lotniskowe czy ubezpieczenia podróżne zapytała w Wielkiej Brytanii tysiąc pasażerów linii lotniczych o ich najświeższe doświadczenia z podróży za granicę. Ankietę przeprowadziła między 24 a 26 czerwca, czyli w okresie, kiedy lokalne i zagraniczne media informowały o chaosie panującym na brytyjskich lotniskach. Okazuje się, że „zdecydowana większość” wczasowiczów z Wielkiej Brytanii podróżowała bez większych problemów - informuje portal branży turystycznej TTG Media.
Czytaj więcej
Dyrektor operacyjny (COO) linii lotniczej easyJet, Peter Bellew, ustąpił ze stanowiska. To wynik decyzji o odwołaniu tysięcy lotów tego lata. Odwołanie miało ograniczyć zakłócenia, jakie powoduje brak personelu, zarówno w samych liniach lotniczych, jak i na lotniskach.
Prawie wszystkim (93 procent) udało się polecić zgodnie z planem, a jedna trzecia (30 procent) nie zauważyła żadnych zakłóceń. Połowa (50 procent) respondentów potwierdziła, że musiała dłużej stać w kolejkach na lotnisku, ale nie były one na tyle wydłużone, by spóźnili się na lot. Co dziesiąty pytany (11 procent) przyznał jednak, że jego bagaż był opóźniony.
Spośród wszystkich ankietowanych podróżnych 4 procent zrezygnowało ze swoich wyjazdowych planów po odwołaniu lotu, a 4 procent spóźniło się na lot z powodu kolejek.
Dyrektor generalny grupy Holiday Extras Matthew Pack, mówi że firma współczuje wszystkim, którzy doświadczyli problemów w związku z sytuacją na lotniskach, bo to zawsze rozczarowujące, kiedy trzeba nagle zmieniać wcześniejsze plany, ale relacje mówiące o chaosie są mocno przesadzone. Nawet w najtrudniejszym okresie, kiedy opóźnień było najwięcej – mowa o święcie związanym z jubileuszem królowej Elżbiety II i przerwą w szkołach – 94 procent lotów wystartowało i wylądowało zgodnie z planem, a linie lotnicze i lotniska zapewniły dodatkową obsługę, aby wszystko przebiegło sprawnie.