W połowie marca rząd zamknął obiekty noclegowe, pozbawiając nas jakichkolwiek dochodów. Teraz umieramy. I my, i nasi gospodarze – pisze w liście do naszej redakcji Aleksandra Klonowska-Szałek, współzałożycielka portalu pośredniczącego w wynajmie kwater Slowhop.com, który zrzesza 500 podmiotów z branży ekoturystycznej, w tym gospodarstwa agroturystyczne, pensjonaty, domy gościnne i wakacyjne. Z dnia na dzień rodziny utrzymujące się wyłącznie z najmu krótkoterminowego zostały pozbawione środków do życia, co więcej, zmuszone prawnie do zwrotów zaliczek na poczet przyszłego wynajmu – czytamy dalej.
– Tarcza dla turystyki jest fatalna, właściwie jej nie ma. Jej postanowienia często nas nie dotyczą albo stanowią minimalną zapomogę, która nie pozwoli nam przetrwać kolejnych kilku miesięcy – skarży się autorka listu. – Jedyne, co mamy, to 180 dni na zwrot zaliczki albo voucher. Co z tego, skoro zostaliśmy bez dochodów i mamy ustawowy zakaz działania, a turyści niechętnie przenoszą terminy, domagając się natychmiastowego zwrotu pieniędzy. Te zaś często zostały już zainwestowane w przygotowania do nowego sezonu – dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Koronawirus wypłoszył gości z hoteli
Co gorsza, pojawiające się doniesienia o przesunięciu bądź odwołaniu wakacji szkolnych skutkują brakiem jakichkolwiek rezerwacji na lato, które dotąd przynosiło 70-80 procent rocznego dochodu. – Najgorsza jest niepewność. Nie wiemy, co będzie. Nie jesteśmy w stanie do niczego się przygotować. I nie mamy wsparcia od władzy. Potrzebujemy kogoś, kto o nas powie – o ekoturystyce, a nie wielkich hotelach i touroperatorach. My skupiamy 500 takich miejsc, w całej Polsce jest ich kilkanaście tysięcy – mówi Aleksandra Klonowska-Szałek.
– Nasi goście to turyści odpowiedzialni, rozumiejący, że wydają swoje pieniądze w najlepszym możliwym miejscu. Ekoturystyka i turystyka wiejska są ważne, bo zmieniają kierunek przepływu pieniądza. Zamiast do wielkich sieci hotelowych trafiają one do gospodarzy, którzy nie tylko prowadzą działalność gospodarczą, ale realnie angażują się w ochronę dziedzictwa kulturowego i środowiska naturalnego. W tym roku wybór ich oferty powinien stać się częścią odpowiedzialnego podróżowania i sposobem na realną pomoc dla polskiej turystyki – wskazuje.