Jak podaje portal branżowy Travelnews.ch, Stowarzyszenie Hoteli Nowego Jorku zainwestowało w mocno kontrowersyjną reklamę, która ma zniechęcić klientów do korzystania z usług Airbnb. W spocie, który emitowany jest w różnych stacjach telewizyjnych od końca lipca, przypominane są doniesienia o atakach terrorystycznych, które mogą w negatywny sposób odbić się na Airbnb. Autorzy pytają widzów, czy wiedzą, kto znajduje się w ich budynku i twierdzą, że portal umożliwia nielegalne wynajmowanie mieszkań. W reklamie pojawia się też przypomnienie o nalocie brytyjskiej policji na taki lokal w Manchesterze przez zamachowca. „Kto znajduje się w twoim budynku? Airbnb tego nie powie!” – głosi kolejny napis w spocie.
Dyrektor public relations w Airbnb Josh Meltzer wysłał list do członków stowarzyszenia. Pisze w nim, że Airbnb nie ma nic wspólnego z tragicznym wypadkiem w Manchesterze, a umieszczenie go w cynicznej akcji zasługuje na potępienie. Dodaje, że konkurencja jest potrzebna, ale wykorzystanie ataku terrorystycznego, by się samemu chronić i przedstawić w lepszym świetle, jest poniżej wszelkich standardów i nie powinno pojawić się w relacjach biznesowych.
Konflikt między Airbnb a branżą zakwaterowania eskaluje już od jakiegoś czasu. Airbnb zarzuca się, że prowadzi nielegalne hotele, z kolei portal twierdzi, że hotele oszukują klientów na cenach.
Za reklamę zapłaciły Stowarzyszenie Hoteli Nowego Jorku, Unite Here, stowarzyszenie pracowników branży hotelarskiej oraz Local 6, AFL-CIO, międzynarodowa organizacja pracownicza.