Honorowy prezes Rodyjskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i były prezes Greckiej Federacji Hotelarskiej Vassilis Menaidis mówi w rozmowie z portalem Sky Rodos, że w nadchodzącym sezonie letnim nie należy spodziewać się ani spadków, ani wzrostów liczby przyjazdów na wyspę. Statystyki utrzymają się na zeszłorocznym poziomie.

Problemem, z jakim muszą zmierzyć się hotelarze jest to, że obecnie rezerwacje spływają przede wszystkim do obiektów w Turcji i w Egipcie. W regionie Antalya obłożenie na sezon jest już zagwarantowane, w Egipcie sytuacja wygląda nieco gorzej. Grecja zaczyna odzyskiwać zainteresowanie klientów.

Na razie trudno jednoznacznie określić, jakie skutki dla turystyki przyniesie Brexit, ale Menaidis twierdzi, że Brytyjczycy nie zrezygnują z letnich wojaży. Ekspert uważa jednak, że przed branżą dwa trudne lata, a rząd powinien obniżyć podatki dla hotelarzy, ponieważ to jedyny sposób na utrzymanie konkurencyjności.

Odnosząc się do pomysłu wydłużenia sezonu wakacyjnego, mówi, że na razie na Rodos projekt nie doczekał się realizacji. Co prawda w 2015 roku podejmowano takie próby we współpracy z rynkiem niemieckim, ale ostatecznie ich zaniechano.

Zdaniem Menaidisa więcej w tym zakresie powinno zrobić Ministerstwo Turystyki, a zacząć działania można na przykład na Krecie. Natomiast hotelarze, żeby poprawić swoją sytuację, muszą zrozumieć, które rynki mają największy potencjał. Jednym z nich jest Polska.