Branża turystyczna na świecie solidaryzuje się z napadniętą przez Rosję Ukrainą, a przedsiębiorcy, ci najwięksi, ale i ci mniejsi, przekazują pieniądze na pomoc dla uchodźców - pisze niemiecki portal branży turystycznej Reisevor9.
Prezes niemieckiego touroperatora Schauinsland Reisen, Gerald Kassner, przekazał 50 tysięcy euro z własnej kieszeni. Za jego przykładem poszło też wielu pracowników tego biura. Pieniądze trafiły do UNICEF-u i Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego.
Prezes Booking.com Glen Fogel zapowiedział, że poza darowizną w wysokości miliona dolarów, firma przekaże podwójną wartość wpłaty zrobionej przez każdego pracownika. Szef niemieckiej firmy technologicznej Traffics zabrał autobusami z granicy polsko-ukraińskiej 250 kobiet i dzieci i przewiózł je do Berlina. Dodatkowo każdy z jego pasażerów dostał 60 euro w gotówce, a tym, którzy chcieli podróżować dalej, firma opłacała nocleg w hotelu.
Uber przeznaczył na pomoc Ukrainie 50 tysięcy dolarów, a w aplikacji przewoźnika pojawiła się dodatkowa funkcja „przekaż darowiznę”. Prezes tej firmy, Dara Khosrowshahi, zapowiedział, że każdy przekazany w ten sposób dolar do kwoty miliona będzie podwojony. Ponadto firma zapewniła nieograniczone, bezpłatne przejazdy do różnych polskich miast z granicy polsko-ukraińskiej. Z kolei GDS Sabre podarował Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi milion dolarów na zakup żywności, artykułów higienicznych i śpiworów, a także na pomoc medyczną osobom szukającym ochrony w Polsce.
Organizacja Lotnictwo bez Granic wysłała na granicę ukraińsko-rumuńską ciężarówkę z przyczepą załadowaną 30 tonami najbardziej potrzebnych towarów. To początek mostu humanitarnego, który ma działać także w nadchodzących tygodniach.