Badanie przeprowadziła brytyjska fundacja Travel Foundation. Pokazuje ono, jak podróże i turystyka mogą wyglądać w 2030 i w 2050 roku. Osiągnięcie celu zmniejszenia o połowę emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku jest nierealne - twierdzi w nim. I zachęca, by branża turystyczna przestała „gloryfikować” częste loty długodystansowe - pisze brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekl.
Dyrektor ds. komunikacji strategicznej Travel Foundation, Ben Lynam, mówi, że fundacja pracowała prawie rok, żeby zrozumieć, jak wygląda globalne zobowiązanie do zmniejszenia emisji o połowę do 2030 roku, i jak do tego planu podchodzą firmy i miejsca docelowe.
Jego zdaniem między tym, gdzie branża jest, a gdzie powinna być, istnieje bardzo duża rozbieżność. Okazuje się, że wszyscy aktorzy rynku turystycznego muszą szybko podjąć działania na rzecz klimatu - chodzi o elektryfikację transportu i obiektów zakwaterowania, korzystanie z energii odnawialnej, zrównoważonego paliwa lotniczego i inwestycje w infrastrukturę.
Czytaj więcej
Polacy gremialnie rozpoczęli planowanie tegorocznych podróży, liczba wyszukiwań biletów lotniczych wzrosła dwukrotnie, licząc rok do roku – odnotowuje portal eSky.pl.
- Musimy również zająć się najdłuższymi lotami, które w 2019 roku stanowiły 1,9 procent wszystkich podróży, ale odpowiadały za 19 procent emisji gazów produkowanych przez turystykę - zaznacza. Jeśli nie podejmie się w tym obszarze działań, liczba rejsów długodystansowych do 2050 roku wzrośnie czterokrotnie i będzie produkować 41 procent gazów emitowanych przez sektor.