Do branży turystycznej: Koniec z „gloryfikowaniem” latania samolotami

Branża turystyczna musi przejść na model, w którym nikt nie będzie już zachęcał klientów do częstego latania i nie będzie za nie nagradzał, jeśli ma osiągnąć cel obniżenia emisji gazów cieplarnianych - wynika z badania.

Publikacja: 08.03.2023 09:41

Do branży turystycznej: Koniec z „gloryfikowaniem” latania samolotami

Foto: Getty Images via AFP, Mario Tama

Badanie przeprowadziła brytyjska fundacja Travel Foundation. Pokazuje ono, jak podróże i turystyka mogą wyglądać w 2030 i w 2050 roku. Osiągnięcie celu zmniejszenia o połowę emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku jest nierealne - twierdzi w nim. I zachęca, by branża turystyczna przestała „gloryfikować” częste loty długodystansowe - pisze brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekl.

Dyrektor ds. komunikacji strategicznej Travel Foundation, Ben Lynam, mówi, że fundacja pracowała prawie rok, żeby zrozumieć, jak wygląda globalne zobowiązanie do zmniejszenia emisji o połowę do 2030 roku, i jak do tego planu podchodzą firmy i miejsca docelowe.

Jego zdaniem między tym, gdzie branża jest, a gdzie powinna być, istnieje bardzo duża rozbieżność. Okazuje się, że wszyscy aktorzy rynku turystycznego muszą szybko podjąć działania na rzecz klimatu - chodzi o elektryfikację transportu i obiektów zakwaterowania, korzystanie z energii odnawialnej, zrównoważonego paliwa lotniczego i inwestycje w infrastrukturę.

Czytaj więcej

Polacy na potęgę kupują bilety lotnicze. "Ciągle działa odłożony popyt"

- Musimy również zająć się najdłuższymi lotami, które w 2019 roku stanowiły 1,9 procent wszystkich podróży, ale odpowiadały za 19 procent emisji gazów produkowanych przez turystykę - zaznacza. Jeśli nie podejmie się w tym obszarze działań, liczba rejsów długodystansowych do 2050 roku wzrośnie czterokrotnie i będzie produkować 41 procent gazów emitowanych przez sektor.

To wciąż za mało, by Lynam dodaje, że cel zmniejszenia emisji CO2 o 50 procent do zalecanego przez ONZ celu do 2030 roku, do którego zobowiązały się setki organizacji turystycznych, podpisując Deklarację z Glasgow, jest możliwy do osiągnięcia dopiero w 2036 roku. Pozytywną wiadomością dla branży jest to, że nadal można podróżować i zwiedzać świat, nie zabijając go, ale by tak się stało, trzeba przejść na model, w którym częste latanie nie jest tak nagradzane i gloryfikowane jak obecnie, a podróże bliżej domu staną się bardziej atrakcyjne.

Należy zacząć identyfikować opcje wyjazdów niskoemisyjnych i bezemisyjnych, aby ludzie mogli dokonywać wyborów, ale trzeba też lepiej zrozumieć i zaplanować, w jaki sposób branża ma funkcjonować w świecie, który stawia na dekarbonizację. Zdaniem dyrektora nie można zapominać również o tym, że niektóre kierunki mają mniejsze możliwości dokonywania inwestycji w ekologię niż inne.

Badanie przeprowadziła brytyjska fundacja Travel Foundation. Pokazuje ono, jak podróże i turystyka mogą wyglądać w 2030 i w 2050 roku. Osiągnięcie celu zmniejszenia o połowę emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku jest nierealne - twierdzi w nim. I zachęca, by branża turystyczna przestała „gloryfikować” częste loty długodystansowe - pisze brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekl.

Dyrektor ds. komunikacji strategicznej Travel Foundation, Ben Lynam, mówi, że fundacja pracowała prawie rok, żeby zrozumieć, jak wygląda globalne zobowiązanie do zmniejszenia emisji o połowę do 2030 roku, i jak do tego planu podchodzą firmy i miejsca docelowe.

Popularne Trendy
Turyści w kwestiach klimatycznych są jak schizofrenicy
Popularne Trendy
Amerykanie planują wakacje. Na szczycie listy marzeń europejska stolica
Popularne Trendy
Badanie. 60 procent Polaków nie planuje wyjazdu na majówkę
Popularne Trendy
Nowy rok - nowy rekord Polaków w Chorwacji. „Między nami są dobre wibracje”
Popularne Trendy
Polacy mają plany na majówkę. Polska wygrywa z zagranicą, a góry z morzem