Z danych Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki wynika, że w zeszłym roku ten kraj odwiedziło ponad 9,4 miliona turystów. To o 45,6 procent więcej niż rok wcześniej. Przychody z tego tytułu wyniosły około 2 miliardów euro.

Czytaj więcej

Marcin Małysz, Exim Tours: Będziemy rosnąć na Tunezji i Turcji

Dwa największe rynki źródłowe to Algieria i Libia, skąd przyjechało odpowiednio 2,7 i 2,1 miliona gości. W ostatnich dziesięciu latach liczba podróżnych z regionu Maghrebu systematycznie rośnie. Turyści ci, inaczej niż podróżni z Europy, którzy przylatują na wakacje, na urlop przyjeżdżają samochodami. Podróżni ci nie zawsze wybierają się na typowy wypoczynek, chcą skorzystać też z zabiegów medycznych i kosmetycznych, odwiedzają znajomych i krewnych, część osób podróżuje zawodowo.

Na trzecim miejscu znalazła się Francja z prawie milionem podróżnych. Pozostałe 4,8 miliona gości pochodziło z innych państw, w tym 213 tysięcy z Polski (licząc tylko klientów biur podróży), dwa razy więcej (106 procent) niż rok wcześniej. Ten wynik dał Polakom trzecie miejsce w grupie Europejczyków, po Francuzach i Niemcach. Rok temu Polaków wyprzedzali Brytyjczycy, ale teraz zabrakło im 20 tysięcy turystów.

Niska cena przyciąga Polaków do Tunezji

Jednym z atutów na polskim rynku Tunezji jest stosunkowo niska cena za jaką można spędzić urlop nad ciepłym morzem w kraju bogatym w zabytki. Jak pokazuje raport Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata, w ostatnim tygodniu średnia cena wakacji w Tunezji kosztowała w biurach podróży 3387 złotych, była więc najniższa w tej części basenu Morza Śródziemnego i południowej Europy. Dla porównania, w wypadku Turcji ta średnia wyniosła 4552 złote, Bułgarii 3457 złotych, Egiptu 3677 złotych, Grecji 5125 złotych, Albanii 3569 złotych, a Cypru 5012 złotych.