Portal rezerwacyjny, a za nim linie lotnicze – tak przedstawia się ranking najlepiej płacących pracodawców na amerykańskim rynku turystycznym. Ale nie chodzi o dane wszystkich zatrudnionych, lecz o samych prezesów. Ich wynagrodzenia porównał „Wall Street Journal” - pisze niemiecki portal Reise vor-9, który przeliczył wynagrodzenia na euro. Dziennik przeanalizował dane 500 największych spółek giełdowych notowanych w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj więcej
Siedziba europejskiego oddziału Booking.com, portalu pośredniczącego w sprzedawaniu noclegów i innych usług turystycznych, znajduje się w Holandii i właśnie tam firma płaci podatki od dużej części swojej sprzedaży. Okazuje się jednak, że są one o wiele niższe niż być powinny. Jak to się dzieje?
Na czele turystycznej listy stoi Glen Fogel, prezes Booking Holdings, którego wynagrodzenie za zeszły rok oscyluje w granicach 43 milionów euro. Na drugim miejscu znalazł się prezes Delta Airlines, który zarobił około 31,5 miliona euro. Następny w zestawieniu jest szef American Airlines z 29 milionami euro. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze Chris Nassetta przewodzący sieci hotelowej Hilton z sumą 23,6 miliona euro i Dara Khosrowshahi z Ubera z wynagrodzeniem 22,4 miliona euro.
Pozycja szósta ponownie należy do przewoźnika – tym razem chodzi o prezesa United Airlines (17 milionów euro). Wśród armatorów rejsów wycieczkowych najhojniejszy jest Royal Caribbean, którego prezes otrzymał 16 milionów euro.
Na tym tle wyniki prezesów największych spółek z branży lotniczej i turystycznej notowanych na giełdzie w Niemczech wypadają dość blado – pierwsza pozycja należy do prezesa Grupy Lufthansa, który za swoją pracę otrzymał w zeszłym roku 5,6 miliona euro, druga do szefa Grupy TUI – jego pensja to 3 miliony euro.