To kolejna akcja protestacyjna zorganizowana w Hiszpanii. Wcześniej przeciwko masowej turystyce protestowali mieszkańcy Wysp Kanaryjskich, Andaluzji i Barcelony.
W demonstracji w Palmie de Mallorca wzięło udział około 10 tysięcy ludzi - podaje agencja Reutera. Przybyli do stolicy z różnych zakątków wyspy. Przemaszerowali przez miasto, niosąc modele samolotów i statków wycieczkowych oraz plakaty z hasłami głoszącymi między innymi „Nie dla masowej turystyki” i „Stop prywatnym odrzutowcom”.
Czytaj więcej
Rząd Wysp Kanaryjskich dał zielone światło dla projektu ustawy o zrównoważonym rozwoju najmu krótkoterminowego. Prace mają być prowadzone w trybie nadzwyczajnym.
Wiele ulic w centrum zostało zamkniętych dla ruchu, a do służby oddelegowano kilkudziesięciu dodatkowych policjantów. Sporo barów i sklepów na trasie protestu na wszelki wypadek zamknęło się. Wydarzenie relacjonowały liczne zagraniczne ekipy telewizyjne - donosi majorcadailybulletin.com.
Za dużo turystów, za drogie mieszkania
Jak mówi cytowany przez agencję Reutera Pere Joan Femenia z organizacji Menys Turisme, Mas Vida (Mniej turystyki, więcej życia), która zorganizowała niedzielny protest, przez masową turystykę miejscowych nie stać na życie na ich własnej wyspie, ponieważ wynajem mieszkań na cele turystyczne winduje ich ceny. Mieszkańcom nie podoba się też, że „latem turyści zapełniają plaże i obciążają usługi publiczne”.