Ekonomia współdzielenia groźna tylko dla miast

Wynajem pokojów turystom przez prywatne osoby, czyli działalność prowadzona w ramach ekonomii współdzielenia, jest większym problemem dla miast niż dla branży hotelarskiej - zapewniają turystyczni eksperci

Publikacja: 12.12.2016 07:17

Ekonomia współdzielenia groźna tylko dla miast

Foto: Pixabay

Szybki rozwój, ale mały udział w rynku – tak eksperci z instytutu IPK International, organizatora forum World Travel Monitor Forum w Pizie, oceniają sytuację serwisów opierających się na ekonomii współdzielenia. Z badań zaprezentowanych przez organizatora ITB Berlin wynika, że firmy pośredniczące w wynajmie tego rodzaju zakwaterowania w największym stopniu oddziałują na miasta. Ich działalność zmniejsza bowiem liczbę mieszkań dostępnych dla zwykłych ludzi.

Choć w ostatnich latach firmy typu Airbnb rozwijają się bardzo szybko, to - według ekspertów z IPK International - ich udział w rynku wciąż jest niszowy. W 2015 roku Europejczycy wybrali zakwaterowanie w ramach ekonomii współdzielenia w przypadku 14 milionów wyjazdów, co stanowi 3 procent wszystkich zrealizowanych przez nich wycieczek zagranicznych. Prawie dwie trzecie rezerwacji dotyczyło wynajmu apartamentów lub mieszkań i domów wakacyjnych, a w 15 procentach przypadków chodziło o prywatne pokoje i pobyty typu nocleg ze śniadaniem (B&B).

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"