W obawie przed rozruchami, tymczasowy rząd premier Vasiliki Thanu zdecydował o natychmiastowej ewakuacji. W ciągu zaledwie 24 godzin na Lesbos zarejestrowano prawie 14 tysięcy imigrantów. Spis odbywa się w nowym miejscu - na szkolnym boisku, które lokalne władze udostępniły do czwartku.

Wcześniej burmistrz Lesbos ostrzegał, że jeśli nie dostanie pomocy, to w piątek - w dniu rozpoczęcia roku szkolnego - na wyspie nie otworzy szkół.

Większość zarejestrowanych imigrantów przetransportowano już do Pireusu i na północ Grecji. Dziennikarze będący na wyspie mówią o niezwykle sprawnej organizacji. Podkreślają, że premier Thanu w ciągu jednego dnia zrobiła to, czego rząd Aleksisa Ciprasa nie zdołał zrobić przez siedem miesięcy.

W ostatnim okresie wyspa zamieniła się w jedno wielkie obozowisko z setkami namiotów rozstawionych na drogach i placach miejskich. Imigranci byli wyczerpani i zdesperowani, a mieszkańcy wyspy nie mogli normalnie żyć.

W środę z wyspy zostanie wywiezionych kolejnych siedem tysięcy imigrantów. Każdego dnia na wyspę przybywa kilkaset nowych ludzi. Od początku roku na Lesbos przypłynęło ponad 100 tysięcy imigrantów.