Słowacki park narodowy tłumaczy zakaz względami ochrony przyrody i bezpieczeństwa turystów. Oznacza to, że m.in. do połowy czerwca zabronione jest wejście czy zejście z Rysów na słowacką stronę.

Paweł Skawiński przewodnik tatrzański i ratownik TOPR-u tłumaczy, że wprowadzenie podobnego zakazu w Polsce byłoby bardzo trudne. Tatry to jedne z wielu rejonów górskich na Słowacji, dlatego też zimowa turystyka jest tam możliwa też w innych miejscach. W Polsce pasma wysokogórskie stanowią relatywnie mały obszar, w związku z tym zabronienie zimowej turystyki byłoby wbrew tradycji chodzenia zimą np. po Czerwonych Wierchach - tłumaczy przewodnik.

Adam Marasek ratownik TOPR-u tłumaczy, że w polskich Tatrach to turysta ponosi odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje i ryzyko związane z zimową wyprawą w góry.

Za złamanie zakazu i wyjście w słowackie Tatry powyżej schronisk grożą wysokie mandaty. Natomiast niezależnie od pory roku trzeba również pamiętać, że po słowackiej stronie, turyści którzy ulegną wypadkowi za akcje ratunkowe Horskiej Służby muszą zapłacić. Aby uniknąć kosztów sięgających często kilkudziesięciu tysięcy złotych trzeba wykupić specjalną polisę w jednej z firm ubezpieczeniowych.