W ubiegłym roku PKP Polskie Linie Kolejowe, spółka odpowiadająca za utrzymanie torów, zrobiły remonty za 5,3 mld złotych, w tym roku wydadzą przeszło 7 mld, a w przyszłym – niemal 8 mld złotych.
To przyspieszenie robót na torach mogą negatywnie odczuć pasażerowie. Tylko w tym roku kolejarze wstrzymają kursowanie pociągów w około 6,5 tysiącu miejsc. Żeby jak najlepiej pogodzić inwestycje z kursowaniem pociągów trzeba było zaplanować na ten rok aż sześć korekt rozkładu jazdy. Ale na części szlaków jeszcze w tym roku pociągi pojadą sprawniej.
Szybciej niż samolotem
– W grudniu ruszy połączenie dość szybką koleją Gdyni i Gdańska z Warszawą oraz Warszawy z Krakowem, Katowicami i Wrocławiem. Czasy przejazdu pomiędzy tymi miastami będą rekordowe w historii polskiego kolejnictwa – zapowiada członek zarządu PKP PLK Wojciech Folejewski.
Z Warszawy do Gdańska będzie się jechać mniej niż trzy godziny, do Krakowa i Katowic poniżej dwóch i pół godziny, do Wrocławia około trzy godziny i czterdzieści minut.
Zdaniem Folejewskiego, może to wpłynąć na zmianę przyzwyczajeń transportowych Polaków. – Z centrum Warszawy do centrum Wrocławia dostaniemy się szybciej koleją niż samolotem – twierdzi Folejewski.