Pozostaje on pod stałą obserwacją naukowców, starających się przewidzieć moment erupcji. Mogłaby ona zagrozić nie tylko okolicznym osadom, ale też np. międzynarodowemu ruchowi lotniczemu. Dlatego na zboczach wulkanu zainstalowano aparaturę GPS informującą o zmianach kształtu góry.

Znakiem zbliżającego się wybuchu są jej odkształcenia pod wpływem wzrostu ciśnienia napierających z głębi ziemi gazów i lawy. Zdaniem geofizyka dr Pll Einarssona, są one teraz większe niż przed ostatnią erupcją, do jakiej doszło 14 lat temu. Wówczas Hekla eksplodowała w 79 minut po pierwszym ostrzegawczym wstrząsie ziemi, a jej aktywność trwała dwa tygodnie.

Najstarszy odnaleziony ślad erupcji Hekli pochodzi sprzed 1200 lat. W czasach najnowszych, bo w lutym 1947 roku, doszło do wybuchu, który uruchomił trwającą rok stałą aktywność wulkanu. Wyrzucone wówczas do atmosfery popioły znajdowano m.in. na Wyspach Brytyjskich, w Niemczech i w Estonii.