Trzecia w Europie tania linia lotnicza podpisała umowę na zakup dwóch następnych dreamlinerów i negocjuje z Amerykanami dostawę kolejnych, mimo różnych problemów z tymi maszynami na początku roku na świecie.
Norwegian uruchomili w tym roku trasy międzykontynentalne i liczył, że zyska na niższych kosztach operacyjnych nowych boeingów, które są lżejsze od podobnych i zużywają o 20 proc. mniej paliwa.
Na jesieni pierwszy z dwóch odebranych B787 psuł się kilka razy zmuszając Norwegów do wynajęcia w krótkim terminie maszyn zastępczych albo do anulowania rejsów. Oba B787 wróciły do normalnej eksploatacji po usunięciu usterek.
- Prowadzimy konkretne negocjacje o większej liczbie dreamlinerów od tych dwóch ogłoszonych obecnie - powiedział prezes Bjoern Kjos przy okazji wizyty na giełdzie w Oslo. - Nie zamierzamy zatrzymać się na 10 dreamlinerach.
Norwegian ma obecnie trzy B787-8, trzeci zaczął latać w listopadzie, dalszych pięć zamówił wcześniej. B787-9 jest wydłużoną wersją tego pierwszego, o większym zasięgu.