"Zapraszamy turystów do zwiedzania Statui Wolności i parków narodowych w naszym stanie" - poinformował nowojorski gubernator Andrew Cuomo, który przeznaczył stanowe pieniądze na działalność parków.
Taką samą decyzję podjęły władze Arizony, w której znajduje się m.in. Wielki Kanion. Otwarte są również słynne parki narodowe w stanie Utah i Południowa Dakota. Gubernatorzy z tych stanów zdecydowali się przeznaczyć fundusze ze stanowej kasy na otwarcie parków, aby ratować lokalne biznesy. Pustoszały bowiem hotele i ośrodki wypoczynkowe.
Wielki Kanion odwiedza dziennie 18 tysięcy turystów, co daje jedyny dochód lokalnym biznesom. Zamknięcie parków narodowych, finansowanych przez władze federalne odbiło się na stanach nastawionych na turystykę. Lokalne władze wciąż obawiają się jednak, że przedłużający się paraliż administracji federalnej pogorszy finansową sytuację ich stanów.
Decyzje władz stanowych mają jednak charakter tylko tymczasowy. Np. Nowy Jork zdecydował się przeznaczyć 369 tys. dolarów na otwarcie Statuy Wolności na Liberty Island tylko do 17 października; Arizona wyda 651 tys. na udostępnienie turystom Wielkiego Kanionu do 19 października, a Południowa Dakota - 152 tys. dolarów na otwarcie na dziesięć dni (począwszy od poniedziałku) wykutego w górze Mount Rushmore pomnika, na który składają się głowy czterech prezydentów.
Wciąż nieczynne są pomniki i muzea na waszyngtońskich błoniach, czyli rozciągającym się od Kapitolu po pomnik Waszyngtona parku National Mall. Turyści i tak przechodzą przez barierki, by z bliska zobaczyć znajdujące się tam pomniki ofiar II wojny światowej, wojen w Wietnamie, czy Korei.