Bieganie i zwiedzanie to dobry mariaż

- Pomysł, który rzuciliśmy cztery lata temu sprawdził się – mówi właściciel biura podroży Logos Travel Marek Śliwka o programie „Maratony na 7 kontynentach". Biuro rozwija ten projekt i zdobywa kolejnych entuzjastów biegania

Publikacja: 19.04.2019 07:06

Marek Śliwka sam jest maratończykiem, zdobył "Ekstremalną Koronę Maratonów Świata"

Marek Śliwka sam jest maratończykiem, zdobył "Ekstremalną Koronę Maratonów Świata"

Foto: Filip Frydrykiewicz

Marek Śliwka, właściciel Logosu Travel, biura organizującego wyjazdy dla turystów chcących poznawać dalekie, czasem bardzo egzotyczne, zakątki świata, jest zapalonym biegaczem. Nic dziwnego, że cztery lata temu postanowił połączyć dwie pasje – bieganie w maratonach i odkrywanie świata. Zaoferował ludziom podobnym do siebie, że jeśli chcą pobiec w maratonie w innym kraju, nie tylko załatwi za nich wszystkie formalności, ale też doda do ich wyjazdu program zwiedzania. - Ludzie znajdują czas i pieniądze, by zdobyć coś, czego nie da się kupić – mówi o programie „Maratony na 7 kontynentach".

Po koronę świata

Ludzi, które chcą wziąć udział w najważniejszych biegach świata na 42 kilometry, jest coraz więcej. - Wzrost zainteresowania tą aktywnością jest olbrzymi. Tylko w ostatnim półmaratonie w Poznaniu na 12 tysięcy uczestników 3 tysiące to były osoby startujące pierwszy raz - opowiada. - W tak wielkich grupach zawsze znajdzie się kilkudziesięciu pasjonatów, którzy chcą spróbować sił w biegach na innych kontynentach. Nasze biuro jest beneficjentem tego trendu – przyznaje.

Śliwka zdradza, że z jego firmą wyjeżdża rocznie kilkuset osób (biegacze często jadą z osobami towarzyszącymi) i jest przekonany, że niedługo uda się przekroczyć liczbę tysiąca klientów. Program jest stale poszerzany, w kwietniu biuro wysłało pierwszą grupę na Malediwy.

W tym roku największa, 16-osobowa grupa maratończyków wyjechała za pośrednictwem biura do Korei Północnej. Co ciekawe, liczba osób z zagranicy wyjeżdżających na maraton do tego kraju podwoiła się w porównaniu z zeszłym rokiem. Jednym z uczestników maratonów i zarazem klientów Logosu Travel, jest 69-letni profesor nauk o kulturze fizycznej Jan Chmura. Niedawno otrzymał on podczas uroczystej gali we wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego Kryształową Koronę – nagrodę ufundowaną przez Logos Travel, potwierdzającą udział w maratonach na wszystkich kontynentach, co oznaczało zdobycie „Korony Maratonów Świata".

Własny przykład i know how

Śliwka jest przekonany, że motorem sukcesu programu „Maratony na 7 kontynentów" jest spopularyzowanie w ostatnich latach biegania, jako formy zdrowego życia - nazywa to pospolitym biegowym ruszeniem – w połączeniu z know-how jego firmy. Niewątpliwie znaczenie miał także osobisty przykład właściciela Logosu Travel. - lat temu postanowiłem wstać z kanapy i rozruszać sztywniejące ciało. Uznałem, że bieganie będzie najlepszym sposobem. Po 10 latach systematycznego biegania po około 100 km tygodniowo, wróciła dawna kondycja. Coraz częściej stawałem na podium. Wreszcie ukończyłem projekt „Ekstremalna Korona Maratonów Świata", czyli pobiegłem w najtrudniejszych maratonach na siedmiu kontynentach i ukończyłem je. Udało mi się nawet zająć drugie miejsce w klasyfikacji generalnej podczas ultra trudnego maratonu na Antarktydzie. To było pouczające doświadczenie. Pomyślałem, że skoro ja mogłem tego dokonać, to prawie każdy, kto zechce podnieść się z kanapy, może spróbować z korzyścią dla zdrowia - mówi Śliwka.

Jak wyjaśnia, najmocniejszą stroną jego programów turystycznych są przemyślane programy i pracownicy-opiekunowie grup, którzy znają dobrze szlaki, którymi prowadzą klientów. - Z jednej strony to doświadczeni piloci, znający dany region czy kraj, a z drugiej biegacze. To idealna kombinacja – przekonuje.

Zapytany, skąd bierze tylu chętnych na wycieczki, odpowiada, że dziś bieganie jest sposobem na odreagowanie stresu, dlatego potencjalnych klientów jest wielu. Jeśli zdecydują się wyjechać na maraton z Logosem Travel, przy okazji dużo zobaczą. - W jakimś sensie „przymuszamy" naszych klientów do zwiedzania, programy są tak skonstruowane, że poza udziałem w maratonie, obowiązuje plan poznawania regionu – wyjaśnia.

Biegasz, zwiedzasz i pomagasz

Ostatnio touroperator wprowadził do oferty także elementy wolontariatu. - Klienci, którzy jadą na maraton na równiku w Ugandzie, nie tylko biegną w palącym słońcu, ale też angażują się na rzecz lokalnych społeczności. Przez dwa i pół dnia pomagają w uprawie roli, uczą dzieci angielskiego lub zwyczajnie się z nimi bawią. Nagrodą jest ich wdzięczność i setki rozentuzjazmowanych miejscowych kibiców na trasie biegu – opowiada Śliwka. Po maratonie jest jeszcze czas na treking do niezwykle sympatycznych goryli w lasach deszczowych Ugandy.

W programie Logosu Travel w tym roku pojawiają się nowości. Należy do nich spokojna wycieczka objazdowa po hawajskich wyspach, na którą od razu znaleźli się amatorzy. - Staramy się zawsze być o krok przed rynkiem. Wypracowaliśmy sobie już dobrą pozycję w Pakistanie, który staje się coraz popularniejszym kierunkiem podróży. Portugalia jako pierwsza ogłosiła, że Pakistan jest krajem bezpiecznym dla turystów, a British Airways wprowadza trzy loty tygodniowo do Islamabadu – mówi podróżnik. Ruch przyjazdowy pobudzi z pewnością planowane zniesienie wiz dla 150 krajów, w tym Polski.

W Logosie Travel bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się również Japonia. A ponieważ piloci grup biegle władają językiem japońskim, turyści mogą przemieszczać się po dużych miastach metrem, a na dłuższych trasach szybkimi pociągami shinkansen i stołować się w lokalnych barach. Posiłek kosztuje wtedy 8, a nie 50 euro.

Tradycyjnie też świetnie sprzedają się wycieczki po Stanach Zjednoczonych, a w mniejszej skali do Australii i Nowej Zelandii, a także oferta łącząca zwiedzanie Chile i Argentyny (Chile - Wyspa Wielkanocna - Polinezja Francuska – Patagonia - Buenos Aires).

Marek Śliwka, właściciel Logosu Travel, biura organizującego wyjazdy dla turystów chcących poznawać dalekie, czasem bardzo egzotyczne, zakątki świata, jest zapalonym biegaczem. Nic dziwnego, że cztery lata temu postanowił połączyć dwie pasje – bieganie w maratonach i odkrywanie świata. Zaoferował ludziom podobnym do siebie, że jeśli chcą pobiec w maratonie w innym kraju, nie tylko załatwi za nich wszystkie formalności, ale też doda do ich wyjazdu program zwiedzania. - Ludzie znajdują czas i pieniądze, by zdobyć coś, czego nie da się kupić – mówi o programie „Maratony na 7 kontynentach".

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive