Na zaproszenie Polskiej Organizacji Turystycznej do Polski przyjechała dziesięcioosobowa grupa touroperatorów z Singapuru. W maju tego roku LOT otworzył połączenie między Warszawą a Singapurem, loty odbywają się cztery razy w tygodniu. To poddało POT pomysł, aby zainteresować się tym rynkiem.
Zaproszeni goście reprezentowali najważniejsze firmy ze swego miasta-państwa: Global Travel, Pacific Travel Arena, Travel Media, Changi Travel Services, Ctrip, EU Holidays, CTC Travel, Chan Brothers. W ciągu dziewięciu dni pokazano im Polskę od Bałtyku prawie do Tatr. Odwiedzili Warszawę, Kraków, Kopalnię Soli w Wieliczce, Gdańsk, Sopot, Malbork i Gniew.
Grunt to dobra opowieść
– Singapurczycy podróżują dużo i chętnie – mówi Dorota Wojciechowska, p.o. dyrektor biura POT w Londynie, któremu organizacyjnie podlega Singapur jako rynek źródłowy. – To bardzo zamożne społeczeństwo, żyjące w kraju o stosunkowo niedługiej historii: ich miasto-państwo założyli Brytyjczycy w 1819 roku, a w 1965 uzyskało ono niepodległość. Europa z jej wielowiekową historią jest dla nich bardzo atrakcyjnym kierunkiem, tu podróżują najchętniej. Tym bardziej że nie ma problemów językowych – angielski jest jednym z języków urzędowych w Singapurze. Staramy się więc przedstawić im Polskę jako interesujący kierunek, pamiętając że turyści z Singapuru są bardzo wymagającymi klientami, oczekują bardzo dobrej jakości noclegów i jedzenia.
Podróżujących Singapurczyków interesują w Europie głównie zabytki, kulinaria i zakupy. POT zaserwował więc przedstawicielom branży potężną dawkę dawnej architektury: starówki Gdańska i Warszawy, Kazimierz, Stare Miasto z Rynkiem Głównym w Krakowie. Podobał im się także Wawel i zamki krzyżackie w Gniewie i Malborku.
– To niezwykłe, jak mocno Polacy są zanurzeni w historii, jak wciąż o niej pamiętają – mówi Ricky Chua z Changi Travel Services. – Czy opowieści o polskiej przeszłości mogą być interesujące dla turysty z Azji? Oczywiście, pod warunkiem, że historia miasta, pałacu czy zamku będzie ciekawie przedstawiona. Najwięcej zależy tu od przewodnika, od jego kompetencji i zaangażowania. Mieliśmy w Polsce bardzo dobrych przewodników.