Wenecja od lat próbuje walczyć z turystyką masową. Ostatnio władze miasta zabroniły otwierania przez trzy lata nowych punktów sprzedających jedzenie na wynos, informuje dziennik „The Telegraph" na swojej stronie internetowej. Ratusz chce zmniejszyć liczbę ludzi jedzących na schodach kościołów, historycznych mostach i przy kanałach, bo takie zachowanie niszczy piękno i romantyzm tych miejsc. Co więcej, jedzenie na ulicy to także ich zaśmiecanie a resztki przyciągają stada ptaków na ulice i place. Zdarzało się nawet, że mewy wyrywały przekąski z rąk turystów. Ratusz postanowił rozwiązać ten problem.
Władze prowadzą też kampanię informacyjną #EnjoyRespectVenezia, której celem jest nakłonienie turystów do korzystania z uroków miasta w sposób nieprzeszkadzający mieszkańcom w ich codziennym życiu. – Schody przed kościołami, mosty, mury, zabytki i ławki przy kanałach to nie miejsca na piknik. W tym celu należy korzystać z miejskich ogrodów – zaleca ratusz.
Po mieście nie można też chodzić ubranym w strój kąpielowy, zabronione jest karmienie gołębi, a także przystawanie na jedzenie i picie na placu św. Marka. Średnio dziennie Wenecję odwiedza 60 tysięcy ludzi, to więcej niż miasto ma mieszkańców.