Albatros, największy w Skandynawii organizator wycieczek objazdowych, otworzył dzisiaj w centrum Warszawy biuro (czytaj: "Duński Albatros wyląduje na Marszałkowskiej"). Z tej okazji przyjechali dyrektor generalna tego biura podróży Berit Wilumsgaard, dyrektor marketingu Jesper Makela-Dichmann i dyrektor sprzedaży Jens Hojer Rasmussen.
Pierwszego dnia biuro odwiedzali zarówno klienci zaproszeni wcześniej przez dyrektor Albatrosa na Polskę Wiolettę Drozdowską-Malicką, jak i ludzie, którzy znaleźli reklamy touroperatora w „Rzeczpospolitej", „Gazecie Wyborczej" i internecie. - Najwięcej przychodziło tych z „Rzeczpospolitą". Były dziesiątki ludzi. Sprzedaliśmy już pierwszą wycieczkę – zwiedzanie południowej części Stanów Zjednoczonych pod nazwą „Przeminęło z wiatrem". Dwoje klientów, zgodnie z naszą promocją, dostało po 500 złotych rabatu – opowiada Drozdowska-Malicka.
- W ciągu kilku lat chcemy stać się w Polsce liderem w naszym segmencie – zapowiada Makela-Dichmann. I jak dodaje, ten segment to wycieczki, podczas których przede wszystkim doświadcza się atmosfery i poznaje kulturę odwiedzanych miejsc. - Dlatego nie zamierzamy konkurować z touroperatorami specjalizującymi się w wyjazdach czarterowych typu sun & beach, ale z organizatorami wycieczek objazdowych, którzy stawiają na klientów zainteresowanych odkrywaniem świata. Planujemy nasz rozwój na polskim rynku długofalowo, poznajemy go i działamy powoli, krok po kroku. Za pięć lat chcielibyśmy, żeby nasza sprzedaż roczna wynosiła około 50 milionów złotych – wyjaśnia Makela-Dichmann.
Jak Albatros zamierza zrealizować ten plan? – Nie będziemy sprzedawać przez agentów turystycznych, skupiamy się na samodzielnym dotarciu do klientów. I nie chodzi tu wcale o grupy pracowników firm, ale o turystów indywidualnych, prawdziwie zainteresowanych poznawaniem różnorodności świata – tłumaczy Rasmussen. – Zamierzamy regularnie promować się w największych gazetach i w internecie, jesteśmy świetni w pozycjonowaniu się w Google'u. Klientów będziemy obsługiwać przez naszą stronę internetową, centrum telefoniczne i biuro w Warszawie.
Choć firma działa nie tylko w Danii, ale także w Szwecji, Norwegii i Finlandii, wszystkie rynki skandynawskie obsługuje ze swojej siedziby w Kopenhadze. – Warszawa jest dopiero drugim miastem, w którym otworzyliśmy biuro – zdradza dyrektor sprzedaży.