Władze Amsterdamu planują podniesienie podatku turystycznego - informuje portal TTG Media, powołując się na doniesienia z prasy holenderskiej i brytyjskiej. Ratusz chce w ten sposób zwiększyć przychody miasta z turystyki. W 2016 roku holenderską metropolię odwiedziło około 17 milionów gości. Dla porównania, w 2015 roku było ich 12 milionów. Ponad jedna czwarta wybrała tanie hotele, a to - zdaniem władz - nie przynosi miastu zbyt wielu pieniędzy.
Obecnie turyści płacą 5 procent ceny zakwaterowania w hotelu znajdującym się w śródmieściu. W 2018 roku wartość ta miałaby zostać podniesiona do 6 procent. Ratusz zastanawia się też na wprowadzeniem podwójnego systemu opodatkowania – goście płaciliby określoną stawkę kwotową za noc, maksymalnie 10 euro, i dodatkowo procent od rachunku hotelowego.
Udo Kock, radny odpowiedzialny za finanse, powiedział w rozmowie z dziennikiem „Het Parool", że nowy podatek miałby ograniczyć liczbę turystów skąpiących wydatków, a przyciągnąć bogatych, nielubiących tłumu. – Potrzebujemy więcej ludzi, którzy naprawdę wydają pieniądze w mieście – uważa Kock. – Wolelibyśmy osoby, które przyjeżdżają na kilka nocy, odwiedzają muzea, jedzą wystawne dania w restauracjach, zamiast ludzi, którzy wpadają na weekend, pożywiają się falafelem i snują po dzielnicy czerwonych latarni – dodaje radny.
Jego zdaniem podniesienie podatku mogłoby zapobiec zatłoczeniu miasta przez turystów, czego obawiają się mieszkańcy. Na poparcie swoich słów przytacza statystyki. – Liczba odwiedzających wzrośnie w najbliższych latach z 17 do 23 milionów, a to oznacza więcej nakładów na oczyszczanie miasta i zwiększenie liczby policjantów na ulicach. A ja chciałbym, żeby amsterdamczycy zyskiwali na popularności swojego miasta – opisuje Kock.