Dotyczy to zarówno lotów krajowych, jak i zagranicznych. Ateńscy hotelarze twierdzą, że nie przełożyło się to jednak na większą liczbę rezerwacji hotelowych.

W pierwszym półroczu przez ateńskie lotnisko przewinęło się niemal 8,7 miliona pasażerów. Największy, bo prawie 20-procentowy, wzrost ruchu pasażerskiego odnotowano w lutym i marcu. Najgorzej zaś wypadł kwiecień - jedyny miesiąc, w którym liczba podróżnych była mniejsza w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Wzrost obejmował w większej mierze Greków niż cudzoziemców. Chodzi głównie o osoby, które z powodu kryzysu w Grecji zdecydowały się na emigrowanie. To też częściowo tłumaczy, że nasilenie ruchu na lotnisku nie spowodowało większego zainteresowania miejscami hotelowymi.

Drugim powodem braku wzrostu zysków ateńskich hotelarzy jest to, że turyści coraz częściej korzystają w stolicy Grecji z wynajmowanych mieszkań, a nie hoteli.