Czy Brazylia przyciągnie więcej polskich turystów?

Potencjały ekonomiczne Polski i Brazylii dają szansę na zwiększenie obrotów handlowych w tym na rozwój ruchu turystycznego pomiędzy obydwoma krajami

Aktualizacja: 11.09.2015 11:03 Publikacja: 11.09.2015 09:43

Czy Brazylia przyciągnie więcej polskich turystów?

Foto: Bloomberg

W przyszłym tygodniu przyjeżdża do Polski rządowa misja gospodarcza z Brazylii na czele z wiceprezydentem Michelem Temerem i sześcioma ministrami, w tym ministrem turystyki Henriquem Eduardem Alvesem.

Turystyka to jeden z filarów rozwoju Brazylii. Ten najczęściej odwiedzany kraj w Ameryce Południowej przyciąga pięknem krajobrazów i wspaniałymi plażami nad Atlantykiem oraz unikalną integralnością kulturową. Choć najczęściej odwiedzane miejsca to wielkie miasta: Rio de Janeiro i Sao Paulo, turystów przyjeżdżających z zagranicy równie mocno intryguje brazylijska dżungla i dorzecze Amazonki.

Rozkręcić turystykę

Nie bez znaczenia dla rozwoju sektora turystycznego jest poprawiająca się baza noclegowa: w ostatnich kilkunastu latach pojawiły się inwestycje w rozwój sieci hotelarskich, w agroturystykę czy turystykę pielgrzymkową. Poprawiła się jakość infrastruktury, do czego mocno przyczyniły się ubiegłoroczne mistrzostwa świata w piłce nożnej oraz zaplanowane na przyszły rok igrzyska olimpijskie.

Rozwój turystycznego biznesu nabrał w Brazylii tempa od roku 2000, choć w drugiej połowie dekady przyhamowały go problemy gospodarcze kraju. Ale niewiele później, podsumowując rok 2010, brazylijska Państwowa Agencja Lotów Cywilnych podawała, że obsłużono 71,8 mln pasażerów korzystających z lotów krajowych i 7,5 mln osób podróżujących za granicę. Ten wynik pokazywał, że Brazylia to kraj o jednym z największych na świecie potencjałów turystycznych.

Z kolei w 2011 roku brazylijskie ministerstwo turystyki poinformowało o 17-procentowym wzroście wpływów tamtejszych serwisów turystycznych. Ten boom sprawił, że do Brazylii zdecydowała się wejść polska firma eSKY.pl sprzedająca bilety lotnicze. Efekty okazały się nadspodziewanie dobre. – Już po trzech miesiącach, w lutym 2012 roku, tygodniowe wyniki sprzedaży na tamtym rynku mieliśmy wyższe niż w Polsce, gdzie działaliśmy od siedmiu lat. To pokazuje jego potencjał – mówi prezes eSKY.pl Piotr Stępniewski.

Na razie wymiana turystyczna pomiędzy Polską a Brazylią jest skromna, choć wycieczki do tego południowoamerykańskiego kraju mają w swoich ofertach wszyscy liczący się na polskim rynku touroperatorzy. Kilka lat temu biuro podróży Itaka wprowadziło do oferty przeloty czarterowe do Brazylii, ale zbyt małe zainteresowanie polskich turystów zniechęciło touroperatora do utrzymywania tego produktu.

Z kolei Brazylijczyków do Polski może przyciągnąć turystyka sentymentalna. Polonia w tym kraju może sięgać nawet trzy miliony osób. Ważna będzie także turystyka religijna i pielgrzymkowa – brazylijski Kościół katolicki jest największą narodową wspólnotą wiernych na świecie. Szacuje się, że w całej Brazylii turystyka pielgrzymkowa przyciąga rocznie ponad 20 mln ludzi. Szansą na popularyzację Polski jako celu wycieczek mogą się więc stać organizowane w przyszłym roku w Krakowie Światowe Dni Młodzieży. W podobnej imprezie zorganizowanej w 2013 roku w Rio de Janeiro wzięło udział ok. 3,7 mln ludzi.

Duży potencjał wzrostu można dostrzec także w segmencie podróży biznesowych, bo polsko-brazylijska współpraca gospodarcza rozwija się coraz lepiej. Brazylia ma około 193 milionów mieszkańców, a w opinii wielu ekspertów ekonomicznych stanowi bramę do krajów całego regionu, a ten liczy ponad 310 mln konsumentów.

Trudny rynek

– Rynkiem brazylijskim powinny interesować się polskie firmy produkujące elektronikę, maszyny, środki transportu, w tym małe samoloty. Szansę na sukces mają eksporterzy środków chemicznych, nawozów i olejów, a ponadto kosmetyków – twierdzi szefowa International Desk w Banku Zachodnim WBK Olga Pietkiewicz. Perspektywiczną branżą jest motoryzacja. – Brazylia jest jednym z najważniejszych i najszybciej rozwijających się rynków motoryzacyjnych, a w całej grupie krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny – red.) znajduje się tuż za Chinami – podkreśla prezes Exact Systems i ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.

Rynek brazylijski nie jest jednak łatwy. Problemem dla polskich firm jest język portugalski, którym jako jedynym posługuje się duża część tamtejszych przedsiębiorców. Skomplikowane procedury administracyjne i zróżnicowany w zależności od regionu system podatkowy sprawiają, że niezbędny staje się lokalny partner. Tymczasem, jak mówi jeden z polskich touroperatorów, nie jest łatwo znaleźć partnera stabilnego, wiarygodnego i dotrzymującego słowa.

Dla europejskich firm problemem może okazać się też dopasowanie do różnic kulturowych. – Dla klienta w Brazylii bardzo ważne jest bezpośrednie spotkanie z przedstawicielem firmy. Relacje oparte jedynie na kontakcie telefonicznym czy e-mailowym są tam skazane na porażkę – ostrzega Ryszard Wtorkowski, prezes firmy LUG produkującej oprawy oświetleniowe.

W przyszłym tygodniu przyjeżdża do Polski rządowa misja gospodarcza z Brazylii na czele z wiceprezydentem Michelem Temerem i sześcioma ministrami, w tym ministrem turystyki Henriquem Eduardem Alvesem.

Turystyka to jeden z filarów rozwoju Brazylii. Ten najczęściej odwiedzany kraj w Ameryce Południowej przyciąga pięknem krajobrazów i wspaniałymi plażami nad Atlantykiem oraz unikalną integralnością kulturową. Choć najczęściej odwiedzane miejsca to wielkie miasta: Rio de Janeiro i Sao Paulo, turystów przyjeżdżających z zagranicy równie mocno intryguje brazylijska dżungla i dorzecze Amazonki.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek