W „ostatniej minucie" można kupić naprawdę tanią zagraniczną majówkę. Niektóre propozycje touroperatorzy wyprzedają po bardzo niskich cenach, niejednokrotnie taniej od kosztów biletu lotniczego.
Tylko tysiąc za tydzień
Wyjazd do Tunezji na tydzień za 999 złotych, do Turcji za 1357 i na Kretę za 1370 z dwoma posiłkami w trzygwiazdkowym hotelu to naprawdę okazja. Najtańsze bilety lotnicze do Monastyru, Stambułu, Heraklionu na Krecie kosztują przynajmniej kilkaset złotych drożej. Podobnie jest z droższym kierunkiem – Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. W czwartek ?1 maja można tam polecieć na tydzień za 3799 zł, a jeśli dobrze poszukać, to nawet o 500 złotych mniej. Za tę kwotę samego biletu kupić się nie da. Wylot w poniedziałek 28 kwietnia i powrót 5 maja to wydatek prawie 4 tys. złotych. Skąd różnica w cenach? Biura podróży z dużym wyprzedzeniem rezerwują w samolotach bloki miejsc, kiedy jeszcze nie wiedzą, komu je sprzedadzą. Wtedy jest taniej.
Przełom kwietnia i maja to dla biur podróży i linii lotniczych operujących z Polski ostatni szczyt wyjazdowy przed wakacjami. Potem jest tuż przedsezonowy dołek w sprzedaży. Dlatego tanie są również majówkowe oferty w wyższych klasach hoteli z pakietem all inclusive. Najtańsze są te propozycje, gdy wczasowicze wracają nie 3 maja, ale dzień czy dwa później.
– W tym roku rzeczywiście zostało trochę last minute w Grecji i Turcji: hotel czterogwiazdkowy z all inclusive był nawet za 1600 zł, gdy rezerwowano go dwa–trzy tygodnie przed wylotem. Zwyczajowo miejsc zabrakło na Wyspy Kanaryjskie, szczególnie jeżeli wylot miał być 26 lub 27 kwietnia, czyli w sobotę bądź w niedzielę. Ale jeżeli ktoś może wrócić dzień lub dwa później niż niedziela 4 maja, trafiały się superokazje, np. cztery gwiazdki z all inclusive na Gran Canarii za 2100 zł, trzy gwiazdki z dwoma posiłkami za 1900 zł. To naprawdę dobra cena – mówi Joanna Gawrońska, właściciel biura podróży Jaknalato.
Jej zdaniem coraz popularniejsze stają się nieturnusowe urlopy samolotami linii tradycyjnych i niskokosztowych. Wtedy klienci nie muszą się trzymać tygodniowego okresu. Kierunki to standardowo Barcelona, Lizbona, południe Hiszpanii.