Bałkany pod śniegiem

Wyjątkowo ciężka zima odcięła od świata wiele regionów w Serbii. Mieszkańcom i unieruchomionym na drogach kierowcom pomaga wojsko

Publikacja: 03.02.2014 08:05

Bałkany pod śniegiem

Foto: AFP

Po obfitych opadach zaspy śnieżne sięgają w wielu miejscach czterech metrów wysokości blokując drogi. Na drogach z Belgradu w kierunku Wojwodiny utknęło kilkaset samochodów i około tysiąca ludzi. Zmarznięci kierowcy zgromadzili się w autobusach, które miały jeszcze paliwo do zapewnienia ogrzewania. W ten sposób kilkadziesiąt osób spędziło prawie dwa dni.

Jak informują serbskie media, bohaterem akcji ewakuacyjnej na autostradzie stał się przypadkowo słynny tenisista Novak Djoković, który wracał z wyprawy narciarskiej na południu Serbii. Po drodze pomógł kilku kierowcom, których samochody utknęły w śniegu.

Po ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej na północy kraju w okręgu Zrenjanin wojsko przy pomocy ciężkich transporterów dostarcza zaopatrzenie do odciętych od świata miejscowości. Z powodu nieprzejezdności dróg zamknięto kilka przejść granicznych z Węgrami i Rumunią.

Sytuację utrudnia mróz i silne wiatry osiągające prędkość 170 km na godzinę. W Belgradzie burza zerwała z lin statek-restaurację, który zderzył się na Dunaju z inną barką. Wiatr zrywał dachy i łamał drzewa. Kulminacja wichury nastąpiła w piątek i sobotę, od niedzieli sytuacja uległa pewnej poprawie, choć nadzorujący akcję ratowniczą minister spraw wewnętrznych Serbii  Goran Nikolić przyznał, że przejezdność dróg przywracana jest powoli z powodu przewróconych przez wichurę tirów.

Powodem anomalii pogodowych jest zimny dunajski wiatr, zwany na Bałkanach kossava. Według prognoz meteorologów będzie on wiał jeszcze do połowy tygodnia.

Także w południowej części Bałkanów zaspy i wiatry spowodowały poważne utrudnienia w komunikacji. Szczególnie trudna sytuacja panuje na granicy bułgarsko-rumuńskiej. Wstrzymano tam ruch na granicznym moście pomiędzy Ruse i Gurgiu.

Po obfitych opadach zaspy śnieżne sięgają w wielu miejscach czterech metrów wysokości blokując drogi. Na drogach z Belgradu w kierunku Wojwodiny utknęło kilkaset samochodów i około tysiąca ludzi. Zmarznięci kierowcy zgromadzili się w autobusach, które miały jeszcze paliwo do zapewnienia ogrzewania. W ten sposób kilkadziesiąt osób spędziło prawie dwa dni.

Jak informują serbskie media, bohaterem akcji ewakuacyjnej na autostradzie stał się przypadkowo słynny tenisista Novak Djoković, który wracał z wyprawy narciarskiej na południu Serbii. Po drodze pomógł kilku kierowcom, których samochody utknęły w śniegu.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive