Unia na wojnie z Visą i Mastercardem

Bruksela szykuje przewrót – chce niższych opłat za płacenie kartami

Publikacja: 19.07.2013 13:30

Unia na wojnie z Visą i Mastercardem

Foto: Bloomberg

Po latach dyskusji Komisja Europejska zdecydowała się na działanie: 24 lipca ma zatwierdzić projekt rozporządzenia ograniczającego wysokość opłat międzybankowych związanych z obsługą kart płatniczych (tzw. interchange).

Według informacji „Rz" dla kart debetowych i kredytowych stawka ma wynosić do 0,2 proc. wartości transakcji. Dziś w Polsce opłata interchange za użycie karty kredytowej to 1,1–1,3 proc. w zależności od typu karty. To jedne z najwyższych poziomów w UE.

Kto zyska, kto straci

W teorii opłaty interchange pokrywają połowę kosztów związanych z obsługą płatności kartowych. Tak twierdzą   MasterCard i Visa. Drugą pokrywa konsument, uiszczając roczną opłatę za kartę. – Opłaty typu interchange równoważą interesy konsumenta, detalisty i ich banków. Każda ze stron pokrywa uczciwie koszty używania karty – twierdzi Jason Lane, dyrektor MasterCard ds. rozwoju rynku europejskiego.

Innego zdania są wielcy detaliści, którzy naciskali na KE, żeby opłaty obniżyć. Bo interchange to dla nich koszt. Faktycznie nie dostają kwoty, która widnieje na rachunku, lecz sumę pomniejszoną o opłatę, której znaczącą część stanowi interchange. Jeśli zostanie ona zmniejszona – ich zyski wzrosną. Handlowców popiera europejska federacja konsumentów BEUC. – Opłaty interchange duszą konkurencję, bo zapobiegają wejściu nowych organizacji kartowych na rynek. Udaremniają też próby wprowadzenia innowacyjnych, tańszych i bezpieczniejszych form płatności, bo banki wolą oferować klientom karty połączone z opłatami interchange – uważa Monique Goyens, dyrektor generalna BEUC.

Według analizy KE ograniczenie procentowych stawek spowoduje zmniejszenie rocznej sumy opłat z tego tytułu z 4,8 do 2,5 mld euro dla kart debetowych oraz z 5,7 do 3,5 mld euro dla kart kredytowych. Strony sporu różnią się w ocenie skutków tego posunięcia. BEUC i prawdopodobnie sama Komisja (skoro projekt przygotowała) uważają, że stracą banki, ale zyskają handlowcy i konsumenci. Bo niższe stawki oznaczają niższe ceny towarów i usług. Dodatkowo mniejsze dochody z opłat typu interchange oznaczają zachętę dla banków do oferowania klientom kart również innych, tańszych systemów. Organizacje kartowe są przeciwnego zdania i podają przykład Hiszpanii, gdzie w 2010 r. obniżono administracyjnie stawki o 58 proc. Według nich zyskali detaliści, a straty poniosły banki (wydawcy kart) oraz konsumenci. Ci ostatni muszą płacić o połowę wyższe roczne opłaty za obsługę karty.

Jest pole do cięcia

KE opłatami interchange interesowała się już wcześniej, bo unijny Trybunał Sprawiedliwości uznał je za instrument ograniczania konkurencji. Wcześniej Bruksela porozumiała się z organizacjami kartowymi, że dobrowolnie obniżą stawki do 0,2 proc. dla kart debetowych oraz 0,3 proc. dla kart kredytowych. Teraz postanowiła dobrowolne porozumienie zmienić na administracyjny przymus. Jeśli propozycja zostanie zaakceptowana przez większość państw członkowskich, to automatycznie stanie się prawem w 28 państwach UE. KE planuje okres przejściowy dwóch lat. W Polsce trwają sejmowe prace nad ustawowym obniżeniem stawek interchange. Projektowane zakładają obniżenie opłat interchange do poziomu 0,5 proc.

Na początku roku Visa i Mastercard obniżyły stawki interchange o około 0,2–0,3 pkt proc., do około 1,2 proc. Przedstawiciele dużych sieci handlowych od dawna walczą o obniżkę tych stawek.

– Jeśli rzeczywiście rozporządzenie zakładałoby spadek interchange, to z punktu widzenia akceptantów byłoby to bardzo korzystne i zwiększyłoby chęć do przyjmowania płatności kartowych. W Polsce stawki interchange, mimo obniżki na początku roku, nadal są jednymi z najwyższych w Europie i wynoszą 1,1–1,2 proc., podczas gdy w niektórych krajach już teraz wynoszą 0,2–0,3 proc. Nie widzę uzasadnienia dla tak dużego zróżnicowania – mówi Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Anna Słojewska z Brukseli, saj

Interchange podstawowym kosztem dla sklepów

Interchange jest głównym składnikiem (ok. 85 proc.) całkowitej opłaty akceptanta, czyli punktu handlowo-usługowego, odprowadzanej od każdej bezgotówkowej transakcji realizowanej przy użyciu karty płatniczej. Wysokość interchange jest ustalana przez organizacje płatnicze, przy czym MasterCard robi to w inny sposób niż Visa. Opłata akceptanta przekazywana jest agentowi rozliczeniowemu, ale jej zasadnicza część w formie opłaty interchange trafia do banku – wydawcy karty.

Po latach dyskusji Komisja Europejska zdecydowała się na działanie: 24 lipca ma zatwierdzić projekt rozporządzenia ograniczającego wysokość opłat międzybankowych związanych z obsługą kart płatniczych (tzw. interchange).

Według informacji „Rz" dla kart debetowych i kredytowych stawka ma wynosić do 0,2 proc. wartości transakcji. Dziś w Polsce opłata interchange za użycie karty kredytowej to 1,1–1,3 proc. w zależności od typu karty. To jedne z najwyższych poziomów w UE.

Pozostało 89% artykułu
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive