Parki rozrywki biją się o Polskę

Park of Po­land, czy może Adventure World Warsaw? Dwaj różni inwestorzy zamierzają stawiać pod Warszawą parki rozrywki za miliardy złotych

Publikacja: 08.12.2011 08:31

Spółka Las Palm przygotowała już wizualizację swego projektu

Spółka Las Palm przygotowała już wizualizację swego projektu

Foto: Materiały Promocyjne

Potwierdziły się informacje „Rz" - wczoraj w gmachu Ministerstwa Gospodarki Mooky Greidinger, prezes sieci kin Cinema City International i członek zarządu firmy deweloperskiej Ronson Europe, podpisał list intencyjny w sprawie powstania Specjalnej Strefy Aktywności Gospodarczej Mazowsze Zachodnie. List podpisali z inwestorem burmistrzowie Mszczonowa, Radziejowic oraz Puszczy Mariańskiej.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, rodzina Greidingerów otworzy latem 2015 r. w nowej strefie jeden z pięciu największych parków rozrywki w Europie – Park of Poland.

Wczoraj pierwszy raz podano pełną wartość inwestycji w Polsce: do końca 2020 r. ma ona kosztować 3,8 mld zł. Pieniądze wyłoży grupa spółek zagranicznych i polskich kontrolowanych przez izraelską rodzinę Greidingerów.

– To największy ze 180 projektów, które dziś prowadzimy – mówił Marek Łyżwa, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – To projekt kierunkowy, rozpoczynający wielki rozwój tego regionu. Oddziaływanie inwestycji będzie nie do przecenienia – podkreślił. Lokalni włodarze spodziewają się m.in. wielu miejsc pracy, rozwoju infrastruktury turystycznej, napływu gości - Park of Poland odwiedzać ma  4 mln gości rocznie.

– W Europie mamy jedną przewagę: jesteśmy nowi – tak m.in. tłumaczył Greidinger zebranym, dlaczego projekt ma duże szanse powodzenia. Zdradził, że bilety mają być średnio o 25 – 30 proc. tańsze niż w parkach Europy Zachodniej. M.in. dzięki tej informacji można szacować, że Park of Poland rocznie wypracuje ok. 700 – 800 mln zł przychodów.

Ale projekt pod Mszczonowem ma konkurencję w postaci innej inicjatywy - parku rozrywki Adventure World Warsaw planowanego pod Grodziskiem. Tutaj inwestorem jest holenderska spółka Las Palm, która na 240 hektarach chce pomieścić park tematyczny, dwa hotele, park wodny oraz część rozrywkową z kinami, restauracjami i klubami. Koszt przedsięwzięcia szacuje na 750 mln euro, rozpoczęcie budowy zapowiada na wrzesień 2012 r., a otwarcie na 15 grudnia 2014 r.

Już jednak wiadomo, że inwestycja opóźni się przynajmniej o pół roku. – W Polsce jest duża biurokracja. Nie mamy jeszcze decyzji o przekształceniu działek z terenów rolnych na inwestycyjne – tłumaczy Peter Mulder, prezes Las Palm.

Inwestor ma też problem z pozyskaniem zgody na utworzenie w rejonie parku zjazdu z planowanej autostrady.

Las Palm postanowiła więc przesunąć termin wykupu przeszło 40 działek. Właściciele, z którymi podpisano przedwstępne umowy przeniesienia własności, muszą poczekać ze sprzedażą do końca 2012 r. Mulder obiecuje: – Będziemy płacić za działki powyżej ceny rynkowej.

Nie ujawnia źródła finansowania przedsięwzięcia.

Niespełnione marzenie

Parków rozrywki miało powstać w Polsce kilka. Na zapowiedziach się jednak kończyło. Największego zamieszania narobił Michael Jackson: w 1997 r. podpisał z prezydentem Warszawy Marcinem Święcickim list intencyjny dotyczący budowy w stolicy rodzinnego parku rozrywki za 0,5 mld dol.

Podobne plany – związane z okolicami Białej Podlaskiej – miał turecki przedsiębiorca Vahap Toy.

Niemcy z kolei planowali przedsięwzięcie rozrywkowe w Zielonej Górze. Mieli wyłożyć 200 mln dolarów. Miasto zleciło nawet zbadanie wiarygodności inwestora kilku instytucjom.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem