Kolejny dzień trwa wzmożona aktywność wulkanu Etna na Sycylii, gdzie dochodzi do nowych erupcji lawy. Unosi się nad nim wysoki słup pyłu wulkanicznego, co spowodowało konieczność zamknięcia pobliskiego lotniska w Katanii
W czwartek z powodu wybuchu w jednym z kraterów niegroźne obrażenia odniosło 10 osób, które znajdowały się w pobliżu Etny. Byli wśród nich turyści i ekipa telewizji BBC.
W rejon ten przybywają tłumy ludzi, by zobaczyć niekończący się spektakl natury: huk, powtarzające się fontanny lawy i ognia oraz czarną chmurę pyłu i deszcz spadających odłamków. Na drogach dojazdowych do najlepszych miejsc widokowych tworzą się korki. Wszyscy chcą podjechać jak najbliżej.
Krajowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii ogłosił czerwony alarm, co oznacza między innymi wprowadzenie strefy zakazu lotów w rejonie wulkanu. Z powodu czasowego zamknięcia lotniska w Katanii odwołano część lotów, a inne przekierowano do Ragusy i Palermo.
Według ekspertów wulkan powoli się uspokaja, ale jak podkreślają, jednocześnie nie można wykluczyć dalszych niespodzianek.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.