Centrala TUI do polskich biur podróży: Nie działamy nielegalnie

Organizacja niemieckich biur podróży i agentów turystycznych uważa, że nie jest dobrym adresatem skarg polskich kolegów na biuro podróży TUI Poland. A sam koncern odpowiada, że wszystko co robi robi dla dobra klientów

Publikacja: 30.08.2018 20:07

Centrala TUI do polskich biur podróży: Nie działamy nielegalnie

Foto: Bloomberg

Branżowy magazyn „Wiadomości Turystyczne” dotarł do odpowiedzi Grupy TUI na zastrzeżenia Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, który oskarża jego spółkę TUI Poland o sprzedawanie na polskim rynku wycieczek poniżej kosztów. Tym samym koncern dopłaca do polskich turystów – jak wylicza PZOT, w całym roku obrotowym będzie to nawet 60 milionów euro. Taką praktykę uznaje za nieuczciwą. List w tej sprawie wysłał PZOT do największego w Niemczech związku skupiającego biura podróży i agentów turystycznych, DRV. Skierował go także do wiadomości Grupy TUI.

O sprawie pisaliśmy w środę: „Polscy touroperatorzy skarżą się na TUI niemieckiemu PIT”.

Koncern odpisał, że nie stosuje nielegalnego subsydiowania TUI Poland. „TUI Poland i TUI Germany są częścią tej samej grupy, a to odnosi się do struktury zarządzania i współpracy operacyjnej. Niemniej jednak, TUI Poland jest zarządzane lokalnie i ponosi pełną odpowiedzialność za wynik finansowy” – przytaczają treść oświadczenia „WT”. „Co więcej, TUI Poland może pochwalić się długą historią sukcesów i w dalszym ciągu stara się oferować polskim klientom usługi turystyczne na najwyższym poziomie w możliwie najlepszych cenach. To podstawa zadowolenia naszych klientów i sukcesu handlowego. Wspieranie uczciwej konkurencji i zasad wolnego rynku jest wpisane w wartości TUI, mocno wierzymy, że stosowanie się do tych zasad leży w najlepszym interesie naszych klientów i uczestników rynku w Polsce” – podkreśla firma.

Jednocześnie rzecznik DRV odpowiedział dziennikarce (PZOT też jeszcze nie ma odpowiedzi od tej organizacji), że jego organizacja nie będzie zajmowała stanowiska w sprawie, która dotyczy decyzji biznesowych polskiego przedsiębiorstwa [jest TUI Poland] i odesłał zainteresowanych do samej Grupy TUI.


Wcześniej do zarzutów kolegów odniósł się prezes TUI Poland, ale jedynie w liście do pracowników spółki. Jego zdaniem zarzuty konkurencji to wyraz jej słabości: „Zaatakowała nas nasza kochana konkurencja. Niestety nie tak jak bym chciał. Nie biznesowo, nie fajnymi pomysłami… ale godząc w nasze dobre imię i robiąc czarny PR”.

Czytaj: „Prezes TUI: Konkurencja nas oczernia”.

Na nasze pytanie, czy UOKiK zajmie się sporem polskich touroperatorów, odpowiedziała nam też Agnieszka Majchrzak z biura prasowego tej instytucji. 

„Pismo do nas nie wpłynęło, dlatego trudno się do niego odnieść. Generalnie, UOKIK nie jest urzędem ds. cen. W ograniczonych przypadkach możemy badać ceny – np. w przypadku nadużywania [przez firmę] pozycji dominującej. Wydaje się, że na tym [turystyki wyjazdowej] rynku panuje [jednak] duża konkurencja”. 

Majchrzak informuje też, że UOKiK interesuje się na bieżąco problemami branży turystycznej. Jako przykład podaje spotkanie, jakie miało miejsce 19 lipca w siedzibie UOKiK-u. Jak się dowiedziała Turystyka.rp.pl, w czasie tej narady poseł Małgorzata Wassermann, zasypała przedstawicieli branży turystycznej pretensjami o niedbanie o interesy klientów. 

Majchrzak tak relacjonuje to spotkanie (nie zaproszono na nie dziennikarzy, mimo zgłoszenia przez nas takiej prośby): „Rozmawialiśmy wtedy z biurami podróży, izbami je zrzeszającymi, liniami lotniczymi o następujących nieprawidłowościach: klient zostaje zakwaterowany w hotelu o niższym standardzie, program imprezy nie jest realizowany, brak odpowiedzi na reklamację, pobyt zostaje skrócony przez zmianę godzin wylotu. Zależy nam na tym, żeby nie było dysproporcji między umową a warunkami na miejscu. Spotkania będą kontynuowane”.

Branżowy magazyn „Wiadomości Turystyczne” dotarł do odpowiedzi Grupy TUI na zastrzeżenia Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, który oskarża jego spółkę TUI Poland o sprzedawanie na polskim rynku wycieczek poniżej kosztów. Tym samym koncern dopłaca do polskich turystów – jak wylicza PZOT, w całym roku obrotowym będzie to nawet 60 milionów euro. Taką praktykę uznaje za nieuczciwą. List w tej sprawie wysłał PZOT do największego w Niemczech związku skupiającego biura podróży i agentów turystycznych, DRV. Skierował go także do wiadomości Grupy TUI.

Pozostało 83% artykułu
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja
Biura Podróży
Do kogo po tanie wakacje w dobrych hotelach? Zdecydowanie prowadzi jedno biuro podróży