Premio Travel wchodzi właśnie w swój jedenasty sezon w Polsce. Wchodzi w sezon? Tak, w sezon, bo Premio Travel specjalizuje się w organizowaniu wyjazdów… po sezonie właściwym i przed nim. Pod koniec października rusza więc na przykład na zwiedzanie Turcji.
Dotąd biuro podróży opierało głównie sprzedaż na marketingu bezpośrednim – oferowało wyjazdy klientom dużych firm (np. sieci sklepów spożywczych). Tylko znikomą część sprzedawała turystom pozyskiwanym według innego klucza. Teraz zamierza to zmienić. Rewolucję przeprowadza dyrektor rozwoju i marketingu firmy Alina Dybaś, doświadczony menedżer, który zajmuje się sprzedażą w turystyce od 20 lat. Dość powiedzieć, że pracowała dla Itaki, Neckermanna, Rainbowa, a ostatnio – do czasu przejęcia jej przez Wakacje.pl – dla sieci agencyjnej My Travel.
Od roku Premio stawia na współpracę z agentami turystycznymi. Zabiera ich na wyjazdy studyjne, dostarcza im materiały, organizuje prezentacje. – Między innymi z myślą o nich podwoiliśmy nasz produkt, żeby mieli co sprzedawać, o każdej porze roku. Po drugie ceny u agenta są niższe niż ceny bezpośrednio u nas w biurze – opowiada Dybaś.
Wśród sprzedawców ofert Premio są zarówno sieci, jak Wakacje.pl, agenci internetowi (Fly.pl, Traveligo.pl) jak i 370 stacjonarnych, indywidualnych agentów.
Wspomniany katalog liczy 68 stron i jest w nim 30 programów, w tym 15 to nowości na polskim rynku. Paleta kierunków jest szeroka, oprócz Turcji: Malta, Włochy, Grecja, Benelux, Skandynawia, Dubaj, Izrael, Jordania, Chiny, Indie, Japonia, Indochiny, Gambia i Senegal, Kuba, Stany Zjednoczone, Kanada, Mauritius.