W ostatnim tygodniu wyraźny postęp w ograniczaniu rozprzestrzeniania się epidemii odnotowano w Niemczech, Włoszech, Austrii, Szwajcarii i Irlandii. Pewien regres zanotowano w Rosji, Skandynawii (z powodu Szwecji), Francji, Portugalii i w Egipcie. Nie obyło się też bez negatywnych statystycznych niespodzianek, na przykład Belgia dopisała dodatkowe 3 procent do liczby przypadków śmiertelnych – pisze na wstępie swojego najnowszego comiesięcznego podsumowania wydarzeń znaczących z punktu widzenia turystyki wyjazdowej prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.
CZYTAJ TEŻ: Betlej: Gorsze dane o pandemii oddalają wyjazdy
Postęp w zmniejszaniu zasięgu epidemii pozwala mieć nadzieję na częściowy powrót do sezonu w turystyce wyjazdowej nawet przed połową wakacji. Nastroje w tym względzie poprawia odmrażanie gospodarek w poszczególnych krajach – dodaje.
Czerwiec jednak miesiącem przełomu?
Obecnie – wskazuje ekspert – wiele krajów planuje otworzenie sezonu letniego między końcówką maja i początkiem lipca. Wśród krajów docelowych stosunkowo wcześnie postara się dokonać tego np. Tunezja (24 maja), nieco później Turcja (12 czerwca), a jeszcze później Grecja (1 lipca). Z kolei najważniejszy rynek źródłowy, czyli Niemcy przedłużył okres ostrzeżenia przed podróżami zagranicznymi do 15 czerwca, co może oznaczać, że po tej dacie możliwy będzie w tym kraju ostrożny powrót do wznowienia turystyki wyjazdowej. Wśród krajów, od których należałoby rozpocząć działalność tej branży konsekwentnie wymieniana jest tam Grecja, ale też Cypr, Portugalia i Bułgaria.
W rzeczywistości odmrażanie turystyki wyjazdowej w stosunku do podawanych terminów może się jeszcze nieco opóźnić. Doświadczenia z pandemii podpowiadają bowiem, że oczekiwania branży na powrót ruchu turystycznego przeważnie wyprzedzają realne możliwości.