W sobotę OSAT wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina i do wiceministra rozwoju Andrzeja Guta-Mostowego list w sprawie objęcia pomocą państwa, w dobie kryzysu, jednoosobowych firm turystycznych.
W turystyce wiele osób działa jako tak zwani samozatrudnieni – wyjaśnia prezes OSAT-u Marcin Wujec. – Nikogo nie zatrudniają, a to oznacza, że w ustawie zwanej tarczą 6.0, która jest teraz w Sejmie, nie ma dla nich przewidzianej pomocy. Szacujemy, że w środowisku agentów turystycznych jest ich 30-40 procent.
Tymczasem branża turystyczna jest od marca w permanentnym kryzysie. Ci ludzie bez wsparcia nie dotrzymają do lepszych czasów – dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Cała turystyka objęta tarczą 6.0… ale tylko na kilka godzin
Tarcza 6.0 została pomyślana jako ochrona dla branż zamkniętych decyzją rządu z powodu wzrastającej liczby zarażeń koronawirusem na listopad (potem przedłużono ten stan do końca grudnia). Głównie chodzi o gastronomię, fitness, targi, rozrywkę, kulturę. W Senacie senatorowie opozycji dopisali jeszcze kilkadziesiąt zawodów do tej listy, w tym wszystkie związane z turystyką, noclegami i transportem turystycznym. Podczas najbliższego posiedzenia ustawą zajmie się Sejm. Rząd dał już sygnał, że zaakceptuje dodatkową (poza tzw. tarczą 5.0) pomoc dla pilotów i przewodników turystycznych. Co z resztą? Nie wiadomo. Jak mówi dyrektor departamentu turystyki w resorcie rozwoju Dominik Borek, rząd analizuje, czy nie rekomendować izbie jeszcze innych poprawek Senatu.