Betlej: Itaka z magicznym milionem klientów

Biuro podróży Itaka obsłuży w tym roku ponad milion klientów z Polski, Czech i Litwy. Zrobi sobie tym samym ładny prezent na zbliżające się 30-lecie swego istnienia – pisze ekspert

Publikacja: 18.12.2018 07:32

Betlej: Itaka z magicznym milionem klientów

Foto: Filip Frydrykiewicz

Poziom sprzedaży lata wobec zimy na kolejny raz rekordowo niski, ale są wyraźne sygnały poprawy

Biorąc za podstawę statystyki udostępniane przez sieć agencyjną Wakacje.pl* prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej, wskazuje w cotygodniowym materiale podsumowującym miniony tydzień, że nadal był to okres szczególnej zmiany proporcji między sprzedażą wyjazdów z biurami podróży na sezon letni i zimowy. Zmiana jest jednak tylko pozorna – dowodzi autor. Chodzi o to, że w dostępnych danych zaniżony jest udział imprez letnich, co wynika z większej ich sprzedaży w ramach dystrybucji własnej biura podróży TUI. „Bardzo atrakcyjna oferta letnia TUI Poland sprzedaje się relatywnie lepiej niż zimowa, a że znaczna część oferty tego biura sprzedaje się w kanałach własnych, to w konsekwencji w większym stopniu znika ze statystyk niż sprzedaż zimy. Efekt ten jest najprawdopodobniej wzmacniany przez relatywnie bardzo dobrą sprzedaż w kanałach własnych dwóch pozostałych liderów polskiej zorganizowanej turystyki wyjazdowej, czyli biur Itaka i Rainbow, co jest charakterystyczne dla okresu first minute, a zwłaszcza pierwszej jego fazy. Obaj ci organizatorzy liczeni razem mają dostatecznie wysoki udział w ogólnej sprzedaży, aby nawet umiarkowane przesunięcia w proporcjach pomiędzy udziałami kanału agencyjnego i pozostałych mogły mieć istotne znaczenie dla statystyk sprzedaży” – pisze Betlej.

I dodaje, że w kolejnych miesiącach to zjawisko nie będzie już tak nasilone, a więc nie będzie miało tak dużego znaczenia dla generalnych wyników. „W fazie późnej [sprzedaży] kanał agencyjny może nawet nieco zyskiwać ze względu na swoją dobrą obecność w tzw. Polsce B”.

Traveldata przedstawia na wykresie udział sprzedaży lata w sprzedaży ogółem w poszczególnych tygodniach obecnego (słupki) i ubiegłego roku (linia) według stanu z 16 grudnia tego roku.

Wobec podnoszenia niektórych cen wycieczek przez TUI Poland – wyjaśnia ekspert – spadek udziału sprzedaży lata ulegnie najprawdopodobniej zahamowaniu. Niskie ceny wycieczek TUI Poland są bowiem „zapewne zjawiskiem przejściowym”. Touroperator je podniesie, kiedy spostrzeże, że inne biura nie zwiększają swoich programów na lato przyszłego roku ponad stan tegoroczny.

Gdyby okazało się, że nawet niewielka podwyżka w TUI Poland wywołuje wyraźne zmiany udziału sprzedaży lata w całości sprzedaży, to „najprawdopodobniej oznaczałoby to bardzo duży udział tego biura w sprzedaży oferty letniej”.

Niemcy odpuszczają Grecję?

Ze względu na rozmiary rynku turystyki wyjazdowej w Niemczech, który mniej więcej o rząd wielkości przekracza rozmiar rynku polskiego, panujące w nim trendy wywierają znaczny wpływ na sytuację na rynkach docelowych – twierdzi ekspert. Traveldata przygotowała dwa wykresy, obrazujące zmiany popularności wśród tamtejszych turystów głównych kierunków wyjazdów wypoczynkowych Polaków. Jeden z nich bazuje na danych monitorującej rynek firmy analitycznej TrevoTrend, a drugi na danych z wiodącego dla tradycyjnych biur agencyjnych i agentów internetowych (tzw. OTA’s) systemu rezerwacyjnego Traveltainment.

Dane z pierwszego wykresu – opisuje Betlej – sięgają października, a z kolejnego, listopada. Na obu widoczne jest osłabienie wzrostu rezerwacji wyjazdów do Grecji i Hiszpanii i wyraźnie rosnąca popularność Turcji.

Słabnące rezerwacje na tych pierwszych kierunkach wyraźniej widoczne są na wykresie drugim, ale w dużej mierze wynika to stąd, że obejmuje on o jeden miesiąc więcej. Mniej jednoznaczny jest trend rezerwacji Egiptu (Hurghada), ale może on wynikać z wyjątkowo dużej zeszłorocznej bazy odniesienia na tym kierunku i mocno rosnącej popularności kurortu Marsa Alam, do którego liczba rezerwacji wzrosła w listopadzie o 36 procent – objaśnia autor opracowania.

Malejące zainteresowanie Niemców wyjazdami do Grecji może być dobrą wiadomością dla polskich organizatorów wysyłających dużo turystów do tego kraju, czyli Itaki i Grecosa, bo może oznaczać, że greccy hotelarze będą skłonni opuszczać ceny, a tym samym podnosić konkurencyjność greckich wakacji.

Odwrotna sytuacja może powstać w Turcji, na której nawet bardzo znaczne osłabienie miejscowej waluty może nie mieć wpływu na powstrzymanie podnoszenia cen hotelowych pokojów – dowodzi Betlej. „Z kolei w Egipcie mamy do czynienia z połączeniem dość silnej waluty, z bardzo dużym wewnętrznym wzrostem cen (+16 procent) i również z dużym popytem na wycieczki”. Taka sytuacja nie wróży dobrze oczekującym na przeceny dość drogich obecnie wyjazdów nad Morze Czerwone. Należy też pamiętać, że ceny wycieczek do Egiptu są bardziej wrażliwe, niż w wypadku Grecji i Turcji, na ewentualne odbicie niewysokich teraz cen paliwa lotniczego.

Zachodnia Europa hamuje

Jak wywodzi Betlej, po stosunkowo dobrym, a może nawet bardzo dobrym, tegorocznym sezonie turystycznym w Niemczech „rozwój sytuacji budzi mieszane odczucia”. Ważną przyczyną może być spowolnienie aktywności gospodarczej, które potwierdzają wskaźniki konsumenckie w Niemczech i w wielu innych krajach, oraz coraz gorsze nastroje przedsiębiorców. Znajdują one już przełożenie na spadek tempa wzrostu PKB w krajach zachodnioeuropejskich.

Betlej ilustruje to zjawisko wykresem pokazującym tempo wzrostu PKB w trzech najważniejszych krajach strefy euro, będących zarazem (obok Wielkiej Brytanii) najważniejszymi rynkami źródłowymi w europejskiej turystyce wyjazdowej, w porównaniu z tempami wzrostu PKB w Polsce i w krajach Europy Środkowo- Wschodniej. Obok przedstawia sytuację w strefie euro jako całości i w USA, które mają bardzo duży wpływ na koniunkturę w gospodarce światowej.

Przyspieszający spadek wzrostu na razie nie ma przełożenia, ani na Polskę, ani na nasz region. Dlaczego tak się dzieje? Najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest opóźnienie wpływu hamowania gospodarek zachodnich, a zwłaszcza Niemiec, na koniunkturę gospodarczą w Polsce – tłumaczy prezes Traveldaty.

Ponieważ zagraniczne wycieczki nie należą do usług pierwszej potrzeby, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo przełożenia się spadku dynamiki wzrostu na relatywnie większy od niej spadek tempa rozwoju branży turystycznej. Scenariusz taki powinni brać pod uwagę organizatorzy, aby nie przeszacować wzrostu popytu na zagraniczne wycieczki (przy założeniu racjonalnych cen) i powtórzenia finansowo bardzo bolesnego scenariusza z lata 2018 roku.

TUI Group – klasa sama dla siebie

TUI Group przedstawił swój raport roczny – okazało się, że wyniki koncernu są bardzo dobre.

Czytaj więcej: „Dzięki hotelom, rejsom i wycieczkom TUI poprawił wynik”.

Zaskakuje głównie tempo i konsekwencja z jaką koncern przekształca się w konglomerat turystyczny – pisze Betlej. Jeszcze trzy lata temu przeważającym źródłem dochodów był klasyczny biznes touroperatorski. Obecnie już 70 procent zysków pochodzi z usług hotelarskich, z rejsów wycieczkowych i (upraszczając) z wycieczek fakultatywnych. Prezes Friedrich Joussen z wielką determinacją i żelazną konsekwencją realizuje strategiczny plan przekształcenia grupy i dostosowania jej do nowych wyzwań na coraz bardziej konkurencyjnym rynku turystycznym.

To też sprawiło, że koncern bierze górę nad swoim odwiecznym rywalem Thomasem Cookiem. O ile rentowność netto TUI Group osiągnęła 3,75 procent, o tyle u Thomasa Cooka minus 1,7 procent. TUI wypłaci więc akcjonariuszom za miniony rok 420 mln euro dywidendy, której Thomas Cook z reguły nie wypłaca, a jeżeli już to kilkadziesiąt razy mniejszej wysokości – opisuje ekspert.

Pomimo wypłacania coraz większych dywidend TUI Group stać na wielkie programy inwestycyjne, które w zeszłym roku zamknęły się kwotą 800 mln euro, a w tym sięgną około 1,1 miliarda euro.

Przy tak dużej efektywności działania, dużych wydatkach na nową infrastrukturę i nowe technologie, TUI Group zaczyna w turystyce stanowić klasę sam dla siebie, zostawia rywali z tyłu, stając się powoli dominującą siłą w europejskim biznesie turystycznym. Poczuli to zwłaszcza w ostatnim sezonie (i zapewne poczują w kolejnym) również polscy touroperatorzy – pisze Andrzej Betlej, na tym kończąc ten wątek, ale zapowiadając, że jeszcze do niego wróci.

Itaka pierwszym milionerem

Z ostatnich wypowiedzi prezesów Itaki, Mariusza Jańczuka i Piotra Henicza, wynika, że „oto mamy w Polsce pierwsze biuro, które w ujęciu skonsolidowanym przekroczy w tym roku magiczną granicę miliona klientów i to najprawdopodobniej o kilkadziesiąt tysięcy”. Tyle bowiem powinna wynieść łączna liczba klientów organizatora i jego spółek zależnych, czyli biura Cedok w Czechach i Itaka Lietuva na Litwie [w wywiadzie dla Turystyki.rp.pl Mariusz Jańczuk ujawnił, że w tym roku Itaka obsłuży ponad 900 tysięcy klientów w Polsce, 120 tysięcy w Czechach i 10 tysięcy na Litwie – red.]. To wspaniały prezent na zbliżające się trzydziestolecie Itaki. Oznacza to równocześnie, że biuro Itaka zaczyna coraz energiczniej pukać do drzwi pierwszej dziesiątki największych organizatorów turystyki w Europie.

Być może już w tym roku obrotowym Itaka przekroczy również inną istotną granicę 3 miliardów złotych przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych (też w ujęciu skonsolidowanym) – kończy Betlej.

Andrzej Betlej postanowił podzielić dla ułatwienia odbioru czytelnikom dotychczasowe, cotygodniowe materiały na dwie części. W poniedziałek będzie publikował część dotyczącą bieżących cen imprez turystycznych w biurach podróży, a we wtorek omówienia wydarzeń i problemów, mających istotny wpływ na sytuację krajowej turystyki wyjazdowej.

Zobacz wczorajszy odcinek: „W biurach podróży ferie o 60 złotych taniej”.

*Wyjaśnienie Traveldaty: „Nawiązując do pytań niektórych odbiorców materiałów informujemy, że informacje dotyczące rocznych dynamik sprzedaży wycieczek na danych kierunkach lub zbiorczych dla sezonów letniego lub zimowego nie dotyczą wewnętrznej sprzedaży w sieci Wakacje.pl, ale w branży jako całości. Statystyki Wakacji.pl służą w tym wypadku jako punkt wyjścia do przeliczeń pozwalających, wraz z danymi z innych źródeł, na określenie przybliżonego obrazu koniunktury i sprzedaży w branży”.

Poziom sprzedaży lata wobec zimy na kolejny raz rekordowo niski, ale są wyraźne sygnały poprawy

Biorąc za podstawę statystyki udostępniane przez sieć agencyjną Wakacje.pl* prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej, wskazuje w cotygodniowym materiale podsumowującym miniony tydzień, że nadal był to okres szczególnej zmiany proporcji między sprzedażą wyjazdów z biurami podróży na sezon letni i zimowy. Zmiana jest jednak tylko pozorna – dowodzi autor. Chodzi o to, że w dostępnych danych zaniżony jest udział imprez letnich, co wynika z większej ich sprzedaży w ramach dystrybucji własnej biura podróży TUI. „Bardzo atrakcyjna oferta letnia TUI Poland sprzedaje się relatywnie lepiej niż zimowa, a że znaczna część oferty tego biura sprzedaje się w kanałach własnych, to w konsekwencji w większym stopniu znika ze statystyk niż sprzedaż zimy. Efekt ten jest najprawdopodobniej wzmacniany przez relatywnie bardzo dobrą sprzedaż w kanałach własnych dwóch pozostałych liderów polskiej zorganizowanej turystyki wyjazdowej, czyli biur Itaka i Rainbow, co jest charakterystyczne dla okresu first minute, a zwłaszcza pierwszej jego fazy. Obaj ci organizatorzy liczeni razem mają dostatecznie wysoki udział w ogólnej sprzedaży, aby nawet umiarkowane przesunięcia w proporcjach pomiędzy udziałami kanału agencyjnego i pozostałych mogły mieć istotne znaczenie dla statystyk sprzedaży” – pisze Betlej.

Pozostało 86% artykułu
Biura Podróży
Jedno z największych europejskich biur podróży sprzedane za 1 euro
Biura Podróży
Mistrzyni olimpijska ambasadorką turystyki aktwnej w Itace
Biura Podróży
Rekordowa sprzedaż eSky. „Zawdzięczamy ją pakietom dynamicznym”
Biura Podróży
Z Eximem na Tahiti i Bora Bora – nowość w ofercie touroperatora
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biura Podróży
Spór Itaki z Wakacje.pl: Kiedy integracja systemów rezerwacyjnych?