Betlej: Touroperatorzy w gęstniejącej mgle

Choć ten rok w turystyce wyjazdowej zapowiada się bardzo interesująco, o przebiegu sprzedaży ofert biur podróży wiadomo coraz mniej – wskazuje ekspert

Publikacja: 16.01.2019 09:26

Betlej: Touroperatorzy w gęstniejącej mgle

Foto: Filip Frydrykiewicz

Gęstnieje mgła tajemnicy, jeśli chodzi o informacje o bieżącej sprzedaży w turystyce – takim literackim stwierdzeniem prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej kolejny raz wraca w swoim cotygodniowym omówieniu sytuacji w turystyce wyjazdowej do problemu braku danych odnośnie do tego rynku.

Jak pisze, chociaż ten rok zapowiada się wyjątkowo interesująco, trudno śledzić, jak się rozwija sytuacja. Polski Związek Organizatorów Turystyki i MerlinX, którzy są autorami tygodniowych raportów przestali je udostępniać mediom branżowym – utyskuje Betlej. Nawiązuje tym do szantażu jakiego użyli szefowie obu tych instytucji, Tomasz Berdowski i Krzysztof Piątek. Niezadowoleni z krytyki, jakiej poddawał dane płynące z systemu rezerwacyjnego MerlinX prezes Traveldaty postawili redakcji serwisu Turystyka.rp.pl ultimatum: albo redakcja przestanie publikować tę krytykę, albo zostanie jej odebrany do nich dostęp. Ponieważ redakcja nie zgodziła się na narzucanie jej, jakie opinie powinna publikować, a jakich nie – spełnili tę groźbę.

Zresztą – pisze Betlej – raporty PZOT przynosiły coraz mniej klarownych informacji. Już w roku 2015 ich autorzy zrezygnowali z podziału danych na te dotyczące sezonu zimowego i te pokazujące sezon letni, co znacznie utrudniło dokładniejsze rozpoznawanie trendów. A w roku 2017 i następnym raporty zaczęły oddalać się od branżowej rzeczywistości ze względu na ekspansję biura TUI Poland, którego sprzedaż była w nich uwidoczniona w małym stopniu. Opublikowanie przez Turystyczny Fundusz Gwarancyjny informacji o sprzedaży pokazało, że różnica jest dwukrotna w czarterach.

Ukryte dane

Betelej wskazuje dalej, że również „bardzo pomocne na bieżąco aktualizowane dane sprzedażowe statystyk sieci Wakacje.pl (…) w ostatnich tygodniach funkcjonują w bardzo mocno ograniczonej skali”. Jak dodaje, „być może z powodu kłopotów związanych z modyfikacjami schematów raportowania”.

Opóźniają się również statystyki dotyczące ruchu, w tym czarterowego, podawane przez lotniska lotniska krajowe – dodaje Betlej. A były one do niedawna „całkiem zadowalające i pozwalały na dość szybkie wyciąganie przybliżonych wniosków odnośnie do koniunktury w zorganizowanej turystyce wyjazdowej”.

Ciągnąc tę litanię Betel wskazuje dalej, że szczególnie brak informacji o statystykach sprzedaży TUI Poland, które też są niedostępne, zaburza obraz komuś, kto chciałby obserwować rynek i wyciągać wnioski. Ten touroperator odgrywa szczególną rolę ze względu na dużą ofensywę jaka prowadzi na rynku. W 2017 roku zaskoczył 50-procentowym wzrostem liczby obsłużonych klientów, a w 2018, gdy wzrost liczby jego klientów był szacowany na 30 procent („taka też liczba wynikała z treści w otwartym liście prezesa PZOT Krzysztofa Piątka do niemieckiej organizacji turystycznej DRV i władz koncernu TUI Group”) okazało się wyniósł około 70 procent.

„Całkiem prawdopodobne, że właśnie to niewłaściwe rozpoznanie sytuacji przyczyniło się do dużego rozmachu w powiększaniu programów, czyli zwiększaniu podaży w nadziei na zagospodarowanie pewnej liczby klientów, których jednak de facto już nie było, gdyż wcześniej wykupili wiele turystycznych imprez w TUI Poland” – komentuje autor.

TUI Poland – wielki milczący

Trzeba przyznać, że dopiero TUI Poland uświadomiło branży (a może jeszcze nie), jak ważna jest informacja w prowadzeniu współczesnego biznesu – pisze Betlej. Prezes tego biura Marcin Dymnicki „nie udziela informacji, nie wdaje się w komentowanie wypowiedzi innych organizatorów, nie koryguje błędnych szacunków i rozmaitych domysłów przeróżnych przedstawicieli branży, nie uczestniczy w konferencjach oraz w doraźnych branżowych spotkaniach. W tych działaniach sytuację ułatwia mu status spółki-córki koncernu notowanego na europejskich giełdach, co ogranicza przepływ informacji”.

W tej sytuacji – zdaniem Andrzeja Betleja – właśnie TUI Poland dysponuje najlepszymi danymi o rynku, bo „ma lepsze rozpoznanie potencjalnych przedsięwzięć tanich linii, pośrednio wynikające z rozwoju sytuacji w Niemczech i niektórych innych krajach”.

Według eksperta „najnowszy element tej przewagi wiąże się z zakończeniem współpracy TUI Poland i sieci agencyjnej Wakacje.pl”. Ponieważ dane o sprzedaży TUI Poland nie były uwzględniane w statystykach z systemu MerlinX, a w statystykach Wakacji.pl była uwzględniana jej część agencyjna, to poprzez odpowiednie przeliczenia można było dość dokładnie określić rozwój sprzedaży (ogólny, a także poszczególnych kierunków) u tego organizatora.

Tania oferta koniem pociągowym

Mimo braku danych, autor pokusił się jednak o omówienie sytuacji w sprzedaży wycieczek. „W ostatnim tygodniu widoczny był silny wzrost sprzedaży – o około 60 procent wobec tygodnia poprzedniego. Ale cała poświąteczna sprzedaż nie nastraja zbyt optymistycznie. Koniem pociągowym w obecnej sytuacji jest bardzo tania letnia oferta biura TUI Poland i w pewnym stopniu też atrakcyjne propozycje niektórych innych biur zwłaszcza w Turcji i Egipcie” – pisze.

Można szacować wzrost sprzedaży na 16 – 17 procent, ale ze sporym marginesem błędu, który może sięgać nawet 5 procent, przy czym „dane z systemu MerlinX pokazują niewielkie spadki”.

Przybliżone tempo wzrostu – ujawnia – można próbować szacować na podstawie zmian cen, zakładając „określone elastyczności cenowe popytu na wycieczki oraz zakładając ewolucję ich poziomów w czasie, jako że wskaźniki elastyczności zwykle rosną wraz ze zbliżaniem się terminu wyjazdu. (…) Można w ten sposób uzyskiwać całkiem dobre przybliżenie wyników branży jako całości, gdyż błędy oszacowań na poszczególnych kierunkach mają najczęściej tendencje do wzajemnego znoszenia”.

Śledzenie nastrojów istotne

W dalszej części materiału prezes Traveldaty zapowiada, że zamierza w tym roku dużo więcej uwagi poświęcić fundamentalnym czynnikom kształtującym sprzedaż w turystyce jak kształtowanie się dochodów gospodarstw domowych i zmiany nastrojów konsumenckich w poszczególnych podgrupach społecznych, zawodowych i wiekowych, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. Polski B.

Wpływ tego ostatniego czynnika na biznes turystyczny – uważa Betlej – jest niedoceniany przez większość organizatorów. Ale o ile w latach 2009 – 2016, latach stagnacji, nie miał on dużego wpływu zachowania konsumentów, bo „na zagraniczne wakacje wyjeżdżała podobna liczba turystów i były to w dużej mierze te same osoby”, o tyle zmiany w polityce społecznej i gospodarczej wykreowały znaczne przyspieszenie rozwoju turystyki wyjazdowej. Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat wzrost liczby turystów wyjeżdżających z biurami podróży sięgnął około 70 procent. „Tym samym turystyka w szybkim tempie przeszła z etapu elitarnego na quasi-masowy, gdy szybko zwiększa się liczba osób uznających, że stać je już na zagraniczny wypoczynek. (…) Jest bardzo prawdopodobne, że grupa ta jest dużo bardziej wrażliwa na zmiany nastrojów konsumenckich (…). Ponieważ zagraniczna turystyka wypoczynkowa będzie się stawała coraz bardziej masowa, to można niemal na pewno założyć, że będzie rosło znaczenie nastrojów konsumenckich oraz analizy ich bieżących i przewidywanych zmian”.

Gęstnieje mgła tajemnicy, jeśli chodzi o informacje o bieżącej sprzedaży w turystyce – takim literackim stwierdzeniem prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej kolejny raz wraca w swoim cotygodniowym omówieniu sytuacji w turystyce wyjazdowej do problemu braku danych odnośnie do tego rynku.

Jak pisze, chociaż ten rok zapowiada się wyjątkowo interesująco, trudno śledzić, jak się rozwija sytuacja. Polski Związek Organizatorów Turystyki i MerlinX, którzy są autorami tygodniowych raportów przestali je udostępniać mediom branżowym – utyskuje Betlej. Nawiązuje tym do szantażu jakiego użyli szefowie obu tych instytucji, Tomasz Berdowski i Krzysztof Piątek. Niezadowoleni z krytyki, jakiej poddawał dane płynące z systemu rezerwacyjnego MerlinX prezes Traveldaty postawili redakcji serwisu Turystyka.rp.pl ultimatum: albo redakcja przestanie publikować tę krytykę, albo zostanie jej odebrany do nich dostęp. Ponieważ redakcja nie zgodziła się na narzucanie jej, jakie opinie powinna publikować, a jakich nie – spełnili tę groźbę.

Pozostało 86% artykułu
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja
Biura Podróży
Do kogo po tanie wakacje w dobrych hotelach? Zdecydowanie prowadzi jedno biuro podróży