Touroperatorzy 2019: Ranking bez ratingów

Jest ranking, nie ma ratingów. Trzy biura schodzą ze sceny. Choć rosną przychody, spadają zyski – to najważniejsze wnioski z rankingu biur podróży przygotowanego przez Traveldatę i serwis Turystyka.rp.pl

Publikacja: 27.05.2019 07:31

Touroperatorzy 2019: Ranking bez ratingów

Foto: turystyka.rp.pl

Jak co roku Instytut Badania Rynku Turystycznego Traveldata przygotował na zlecenie serwisu branży turystycznej Turystyka.rp.pl ranking biur podróży. Zeszły rok w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej miał dwa różne oblicza. Z jednej strony był wyjątkowo korzystny pod względem przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych i liczby obsłużonych klientów. Ale z drugiej – zyski touroperatorów, a co za tym idzie ich rentowność, drastycznie spadły. To wywołało daleko idące konsekwencje.

ZOBACZ TABELĘ Z PEŁNYM RANKINGIEM

Przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 24 ankietowanych biur podróży wzrosły o 36.7 procent i wyniosły 8,16 mld złotych. Ogółem – z uwzględnieniem szacowanych wyników touroperatorów, którzy działali w minionym sezonie (głównie Net Holiday i Sun & Fun), ale nie przesłali wyników oraz mniejszych i nieankietowanych organizatorów autokarowych – wyniosły około 8,75 mld złotych. Liczba klientów wzrosła o 25 procent, do 3,14 miliona, a w branży ogółem około 3,55 miliona.

Zysk natomiast w ankietowanej grupie spadł o 53,8 procent i wyniósł 60,5 mln złotych, a rentowność wyniosła zaledwie 0,74 procent. Przy czym wynik finansowy branży ratowały w zasadzie dwa biura – TUI Poland z 33,4 mln złotych i Itaka z 24,5 mln złotych. Sumaryczny wynik netto oraz rentowność pozostałych organizatorów wyniosły niewiele więcej od zera.

Czytaj też: „Touroperatorzy 2019 – Itaka dziesiąty raz największa”.

W tegorocznej tabeli pokazującej ranking touroperatorów brakuje ocen, czyli przyznawanych co roku ratingów – po tym niestabilnym i bardzo nietypowym sezonie postanowiliśmy je tymczasowo zawiesić. Zasadniczym powodem było zwiększone ryzyko nadmiernie krytycznego spojrzenia na ich działalność. Wystarczy powiedzieć, że gdyby rozpatrywać branżę jako całość ocena stabilności powinna być obniżona o trzy stopnie, z poziomu A-/A do poziomu BBB/BBB+. Według przypisanej ocenom klasyfikacji opisowej oznacza to spadek z poziomu stabilności tuż poniżej wysokiego do wystarczającego.

Mamy nadzieję, że do ratingów uda się powrócić w kwietniu 2020 roku, podczas podsumowania obecnego sezonu, który według wstępnych danych rysuje się jako znacznie korzystniejszy pod względem zysków. Nowe oceny lepiej powinny odzwierciedlać sytuację w branży.

Wspomniane zawirowania spowodowały spore zmiany w rankingu. Zniknęły z niego trzy biura podróży: Net Holiday (7 miejsce w 2017), 7islands (12) i Olimp (23). Złożyły się na to różne czynniki, ale jeden na pewno był wspólny – presja konkurencji.

W rankingu najbardziej awansowało biuro Best Raisen Group, które przesunęło się z miejsca 20 na 13, wyprzedzając czterech konkurentów i przechodząc dodatkowe trzy stopnie w wyniku nieujęcia w tabeli Net Holiday, 7islands i Sun & Fun.

To ostatnie biuro stanowi pewną zagadkę. Z przybliżonych informacji z lutego wynika, że miało ono w minionym sezonie w przybliżeniu 55 tysięcy klientów i 110 milionów złotych przychodów z imprez turystycznych. To lokowałoby je na miejscu ósmym rankingu. Niestety, Sun & Fun nie zdecydował się podzielić informacjami o swoich osiągnięciach.

Przybliżamy dzisiaj najważniejsze aspekty działalności siedmiu największych touroperatorów w kraju: Itaki, TUI Poland, Rainbowa, Corala Travel, Grecosa, Eximu Tours i Neckermanna.

Polecamy: „Touroperatorzy 2019: Nie powtórzymy błędu z zeszłego roku”.

ITAKA

Organizator świętuje w tym roku 30-lecie swojej działalności. Jest niekwestionowanym liderem polskiej zorganizowanej turystyki wyjazdowej. Jej udział w łącznych przychodach ze sprzedaży imprez turystycznych wśród ankietowanych 24 wiodących organizatorów wyniósł w roku 2018 prawie 31 procent, a w całej branży prawie 29 procent.

Pozycja touroperatora jest rezultatem bardzo dużego wzrostu, z reguły znacznie powyżej przeciętnej w grupie największych touroperatorów. Średnia dynamika Itaki w latach 2007-2018 wyniosła 22 procent wobec 12,8 procent branżowej średniej.

Itaka stała się liderem w 2009 roku, czyli w bardzo trudnym okresie po nastaniu światowego kryzysu we wrześniu 2008 roku. Poszła wtedy pod prąd biznesowych zachowań reszty organizatorów.

Trudny w turystyce był też rok 2016, gdy terroryzm silnie dotknął niektóre kraje i znacznie zmienił geografię turystycznych wyjazdów Polaków. Tak się złożyło, że dotknął kierunki, na których pozycja Itaki była bardzo silna. Osłabiłoby to niejednego organizatora i spowodowało co najmniej okresowe trudności biznesowe. Itaka dokonała jednak sprawnej transformacji ofert i klientów pomiędzy kierunkami i odniosła duży sukces, znacznie powiększając przychody i zyski.

Warto podkreślić, że w całym tym historycznym już okresie szybki rozwój Itaki zawsze szedł w parze z dobrymi wynikami finansowymi, co u touroperatorów zdarza się bardzo rzadko.

Obecnie

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 2,5 mld złotych (wzrost o16,4 procent), liczba klientów 915 tys.(wzrost o 19,6 procent), zysk netto 24,5 mln zł (wzrost z 20,9 mln zł), rentowność netto 0,91 procent (spadek z 0,95 procent), fundusze własne 305,5 mln zł (wzrost z 281 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów 11,3 procent (spadek z 12,7 procent).

Jeśli chodzi o przychody i liczbę klientów są to wskaźniki nieco poniżej średnich dla branży, ale w wskaźniki efektywności i stabilności (rentowność netto i relacja funduszy własnych do przychodów) są wyraźnie lepsze.

W Polsce Itaka osiągnęła już taką pozycję, że dalsza ekspansja mogłaby prowadzić do spadania korzyści krańcowych, jak i do przekroczenia dozwolonych przez przepisy chroniące zasady konkurencji granic. W tej sytuacji rozpoczęła ekspansję zagraniczną. W 2016 roku kupiła znane czeskie biuro podróży Cedok. W kolejnym roku założyła spółkę touroperatorską na Litwie i na Łotwie.

Stwarza to Itace warunki do osiągania korzyści skali, a także lepszego równoważenia popytu w ramach grupy, gdyż w krajach nadbałtyckich szczyt wypoczynkowych wyjazdów zagranicznych przypada przed i po sezonie, a tradycyjne miesiące wakacji, czyli lipiec i sierpień, zajmują wśród miesięcy dopiero 5 i 6 miejsce.

Touroperator dysponuje również firmami turystycznymi w Hiszpanii (Fuerte Itaka), w Turcji (Adalar i Traveyo) i planuje otworzenie w tym roku kolejnych dwóch w Grecji. Dzięki temu intensywnie rozwija usługi dla turystów na rynkach docelowych.

Silną stroną biznesowa organizatora jest też rozbudowana do 185 placówek firmowa sieć sprzedaży. W odróżnieniu od głównych konkurentów dominują w niej biura franczyzowe (145). Co ciekawe, liczba tzw. salonów własnych (40) jest w porównaniu z wartością sprzedaży najmniejsza wśród wiodących organizatorów i wynosi 1,6 placówki na każde 100 mln złotych sprzedaży. Kanały własne uzupełniają internet i call center, a zewnętrzna sieć sprzedaży składa się z ponad 1220 turystycznych biur agencyjnych.

Itaka dużo inwestuje w technologie informatyczne, mające jej zapewnić przewagę biznesową na rynku, na którym działają liczne, ale często zbyt mało efektywne podmioty.

Perspektywa na sezon 2019

W sytuacji jaka wytworzyła się po sezonie lato 2018 priorytetem organizatorów stało się osiąganie rentowności, nawet kosztem utraty udziałów w rynku. Takie podejście przyjęła w szczególności Itaka. Konsekwentnie stosuje ceny wyższe niż przed rokiem, uwzględniające wzrost kosztu paliwa lotniczego, mniej korzystnych kursów walut i wzrostu cen hoteli.

Ze względu na jej pozycję na rynku przykład Itaki oddziałuje pozytywnie na całą branżę, można powiedzieć, że Itaka działa w pewnej mierze w interesie branży i przyczynia się do zwiększenia jej szans na rekordowo zyskowny sezon. Prawdopodobnym rezultatem takiej polityki będzie jej powrót na pozycję lidera pod względem wysokości zysków i efektywności, podczas gdy TUI Poland, jej główny rywal, zajmie rolę lidera w zakresie liczby klientów, a możliwe że również przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych.

Zobacz: „Itaka: To może być całkiem niezły sezon”.

TUI POLAND

Organizator należy do największego europejskiego koncernu turystycznego TUI Group. W 2013 roku jego ówczesny prezes Marek Andryszak (obecnie na czele niemieckiej spółki TUI Deutschland) przeprowadził prawdziwą rewolucję w dystrybucji, stawiając na sprzedaż przez internet i call center oraz sieć sklepów własnych, sieć agentów okroił natomiast o dwie trzecie. Spowodowało to poprawę konkurencyjności i umożliwiło oferowanie niższych cen wycieczek. Okazało się to istotne w warunkach późniejszego (od połowy 2016 roku) napływu na rynek mniej zasobnych klientów.

W sytuacji gwałtownego przyspieszenia wzrostu zorganizowanej turystyki TUI Poland mocno zmienił profil oferowanych wyjazdów, wprowadzając lub rozszerzając tańsze kierunki i tańsze hotele. Jednocześnie wrócił do współpracy z biurami agencyjnymi na szerszą skalę. W efekcie już w roku 2017 osiągnął bardzo duży wzrost przychodów – o prawie 57 procent – i liczby klientów – o prawie 50 procent. Wskaźniki te były około dwa razy większe niż średnia w branży jako całości. Pozwoliło to również touroperatorowi wrócić na drugie miejsce, po Rainbow, na liście największych biur podróży.

Obecnie

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w roku obrotowym 2017/18 (spółka kończy rok 30 września) to: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 2,18 mld złotych (wzrost o 58,7 procent), liczba klientów 839 tys. (wzrost o 76,2 procent), zysk netto 33,4 mln zł (wzrost z 20,9 mln zł), rentowność netto 1,49 procent (wzrost z 0,84 procent).

Zarówno wzrost rozmiarów działalności (przychody i liczba klientów), jak i efektywności (rentowność netto) w TUI są znacznie powyżej średnich dla branży.

W roku 2018 biuro TUI Poland z jeszcze większym rozmachem kontynuował bardzo szybki wzrost, co pośrednio przyczyniło się do niespotykanej wcześniej skali nadwyżki popytu nad podażą, a w dalszej konsekwencji do spadków cen i zysków większości pozostałych organizatorów.

W działalności TUI Poland niewątpliwie pomaga fakt bycia częścią konglomeratu turystycznego skupiającego nie tylko usługi touroperatorskie na różnych źródłowych, ale też posiadającego własne hotele, statki wycieczkowe oraz świadczącego usługi (np. wycieczki fakultatywne) na rynkach docelowych. Daje to m.in. szanse wykorzystania (w tym ad hoc) bieżących możliwości pozyskiwania miejsc hotelowych i innych usług świadczonych w ramach Grupy.

Podstawową spółką zależną od TUI Poland jest TUI Dystrybucja sp. z o.o., w której skupiono działalność własnych kanałów sprzedaży, czyli salonów własnych (obecnie 90, a według stanu na koniec września ubiegłego roku 81), call center i sprzedaż internetową. Spółka ta początkowo przynosiła straty, ale wraz ze wzrostem rynku, a zwłaszcza skali działania spółki- matki jej wyniki uległy radykalnej poprawie.

TUI Poland postawiło na szybki wzrost liczby salonów własnych, co jest logiczne przy bardzo szybkiej ekspansji rynkowej. W takiej sytuacji wzrost obrotów salonów wyraźnie przewyższa bardziej stabilny wzrost ich kosztów (czynsze, koszty funkcjonowania, wynagrodzenia i bonusy), co powoduje, że generują one szybko rosnące nadwyżki finansowe i w istotny sposób powiększają skonsolidowane zyski TUI Poland.

Zasadnicze rezultaty osiągnięte przez TUI Dystrybucja w roku obrotowym 2017/18 były następujące: przychody ze sprzedaży 114,3 mln złotych (wzrost o35,6 procent), w tym ze sprzedaży usług turystycznych 112,5 mln złotych (wzrost o 36,4 procent), zysk netto 22,7 mln zł (wzrost z 13,1 mln zł), fundusze własne 30,8 mln złotych (wzrost z 8,1 mln zł).

Dynamika przychodów była istotnie mniejsza niż dynamika wzrostu sprzedaży TUI Poland, co może sugerować wzrost roli pozostałych kanałów sprzedaży, a zwłaszcza biur agencyjnych w ogólnej sprzedaży organizatora, jako efektu zwiększania liczby klientów w mniej zurbanizowanych rejonach tzw. Polski B.

TUI Poland nie świadczy usług bezpośrednich, ale korzysta w tym zakresie z możliwości jaką daje konglomerat TUI Group, w którym odgrywają one coraz większą rolę. W tym roku udział zysków z tradycyjnej działalności touroperatorskiej w całkowitych zyskach koncernu może już spaść do poziomu poniżej 30 procent.

Perspektywa na sezon 2019

TUI Poland rozpoczęło sprzedaż wycieczek na 2019 rok z jeszcze mniejszymi cenami niż przed rokiem. Dopiero od przełomu stycznia i lutego stopniowo zaczął je podnosić (np. w wypadku wcześniej bezkonkurencyjnie taniej Bułgarii).

Prawdopodobnie odpowiada on za więcej niż całość obecnej nadwyżki sprzedaży sezonu Lato 2019 nad sprzedażą sprzed roku. Niewykluczone, że polska spółka wypracuje większą część, o ile nie całość, przyrostu liczby sprzedanych imprez w całym koncernie TUI Group.

TUI Poland najprawdopodobniej wyprzedzi Itakę pod względem liczby klientów, a możliwe, że również pod względem przychodów. Słabiej niż przed rokiem wyglądają jednak perspektywy dla zysków organizatora, ze względu na małe marże i mniej korzystny niż przed rokiem wynik operacji zabezpieczających przed zmiennością kursów walut.

W tej sytuacji TUI Poland może wypaść gorzej pod względem zysku netto od Itaki. Wtedy nastąpiła by swoista zamian miejsc – Itaka oddałaby przodownictwo w rozmiarach biznesu, ale przejęła je ponownie w rentowności, a TUI Poland odwrotnie.

RAINBOW

W roku 2017 organizator opuścił pozycję wicelidera branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej ustępując w tym względzie miejsca wyjątkowo ofensywnie rozwijającemu się TUI Poland i przesunął się na podium na trzecie stopień.

W ofercie tego organizatora ponadprzeciętnie istotną rolę odgrywają przynoszące dobry dochód egzotyczne wycieczki objazdowe. Ważne miejsce w ofercie zajmuje również typowy wypoczynek spod znaku sun & beach.

Duży udział egzotyki i wycieczek objazdowych sprzyjał sytuacji, że ponadprzeciętnie korzystne były też efekty działalności organizatora. W roku 2017 zysk netto biura Rainbow wyniósł 36,1 mln złotych, a rentowność netto osiągnęła bardzo dobry w polskiej turystyce poziom, czyli 2,57 procent ustępując w tym względzie wśród znaczących organizatorów jedynie Grecosowi.

Zróżnicowana oferta produktów i ich rozrzut geograficzny powodują, że Rainbow jest stosunkowo odporny na konkurencję tanich linii lotniczych, a ryzyko biznesowe relatywne niewielkie. Sprzyjało to również dużej dynamice wzrostu liczby klientów.

Obecnie

Organizator działał w sezonie 2018 pod presją niskich cen narzuconych przez konkurencję. Znacznie obniżyło to jego zysk i przyhamowała wzrost. Obecnie organizator pod względem przychodów i liczby klientów zajmuje miejsce w okolicach połowy dystansu pomiędzy wiceliderem TUI Poland, a zajmującym czwartą pozycję biurem Coral Travel.

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 1467,7 mln złotych (wzrost o14,2 procent), liczba klientów 501 tys.(wzrost o 21,5 procent), zysk netto 7,6 mln zł (spadek z 36,1 mln zł), rentowność netto 0,47 procent (spadek z 2,57 procent), fundusze własne 112,7 mln zł (wzrost z 105,3 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów 7 procent (spadek z 7,5 procent).

W zakresie wzrostu działalności (przychody i liczba klientów) są to wskaźniki poniżej średnich dla branży jako całości, a w zakresie wskaźników efektywności i stabilności (rentowność netto i relacja funduszy własnych do przychodów) nieco mniejsze. Gdyby jednak pominąć TUI Poland, którego zysk wyniósł więcej niż całej pozostałej reszty organizatorów, a przyrost liczby klientów stanowił około 45 procent całkowitego przyrostu w branży, to wskaźniki Rainbowa na tle pozostałej części branży były tylko nieznacznie mniejsze, a rentowność netto nawet nieznacznie większa.

W tym sezonie Rainbow obok oferowania tradycyjnie dobrej i bogatej oferty wycieczek objazdowych i egzotycznych zwiększa ofertę w niższych kategoriach hoteli.

Drugi w branży był również poziom funduszy własnych organizatora, który wyniósł 109,3 mln złotych i to po wypłacaniu co roku dywidendy akcjonariuszom (w ostatnich dwóch latach 14,5 i 17,4 miliona złotych).

Stabilności finansowej i dobrym wynikom touroperatora powinna sprzyjać rozbudowana sieć salonów firmowych (około 150). Podobnie jak w biurze TUI Poland przeważają w niej salony własne, których liczba wynosi około 105. Na razie jednak (inaczej niż w TUI Poland) tak się nie dzieje (wzrost w pierwszym kwartale 2019 roku o 4,3 procent).

Istotną inicjatywą Rainbowa jest rozpoczęcie świadczenia usług bezpośrednich,w postaci prowadzenia własnych hoteli. Na początek trzech obiektów na Zakintos, ale plany zakładają pozyskanie do końca 2020 roku kolejnych czterech obiektów co dałoby 3 tysiące łóżek w siedmiu hotelach. To dużo, gdyż przeliczając skalę segmentu hotelowego koncernu TUI Group na wielkość biura Rainbow otrzymujemy niecałe 6 tysiecy łóżek. Oznacza to, że ambitny organizator w ponad trzy lata chce dojść do połowy tego czym dysponuje TUI Group.

Perspektywa na sezon 2019

Sprawozdanie finansowe za pierwszy kwartał 2019 pokazało wyniki bardzo zbliżone do tych z tego samego okresu sprzed roku. Liczba klientów spadła o 2,1 procent, a przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wzrosły o 1,3 procent. Zysk netto minimalnie spadł, ale biorąc pod uwagę inwestycje, to wynik jest taki jak przed rokiem.

W tym roku touroperator zmienił strategię i wcześniej obniżył ceny, ograniczając ryzyko niskich cen w późniejszym okresie sprzedaży. Koncepcja ta ma spore szanse powodzenia, co może oznaczać dla spółki korzystniejszy wynik finansowy od uzyskanego w 2018 roku.

Zobacz: „Grzegorz Baszczyński: Jestem potrójnie zadowolony”.

CORAL TRAVEL

Biuro należy do dużej tureckiej grupy turystycznej OTI Holding z siedzibą w Stambule, dla której najważniejszym obszarem biznesowym jest Rosja. Początkowo koncentrowało się na Turcji i Egipcie, ale później dodało wiele innych popularnych kierunków.

W latach 2015 i 2016 liczba klientów Corala (wtedy jeszcze Wezyra) mocno spadła ze względu na wydarzenia w Turcji i Egipcie. Mimo że przychody w 2016 roku spadły o ponad 34 procent, to zasadnicze relacje bilansowe i w rachunku wyników okazały się nawet nieco korzystniejsze.

W 2017 roku nastąpił istotny renesans ruchu turystycznego do obu wymienionych krajów, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach touroperatora. Przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wyniosły 395,6 mln złotych, czyli o 44,7 procent większe niż rok wcześniej. Liczba klientów sięgnęła 197 tysięcy, co oznaczało drugą w branży dynamikę wzrostu o 50,3 procent. O ponad dwie trzecie wzrósł zysk netto organizatora – do 4,7 mln złotych – a fundusze własne zwiększyły się dwukrotnie, do 8,4 mln złotych.

Obecnie

W roku 2018 wróciła wyjątkowo dobra koniunktura na wyjazdy do Turcji i Egiptu. W tej sytuacji Coral Travel niejako w naturalny sposób osiągnął bardzo istotny wzrost, tym bardziej że ceny wyjazdów oferowane przez niego należały do najkorzystniejszych.

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 639 mln złotych (wzrost o61,5 procent), liczba klientów 300,3 tys.(wzrost o 52,6 procent), zysk netto 5,5 mln zł ( wzrost z 4,7 mln zł), rentowność netto 0,86 procent (spadek z 1,18 procent), fundusze własne 13,9 mln zł (wzrost z 8,4 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów 2,1 procent (wzrost z 2 procent).

Pod względem dynamiki wzrostu (przychody i liczba klientów) są to wskaźniki zdecydowanie większe od średnich w branży jako całości, wskaźnik efektywności (rentowność netto) jest nieco wyższy, a stabilności (relacja funduszów własnych do przychodów) wyraźnie mniejszy od branżowej średniej.

W sprzedaży Coral Travel bazuje głównie na sieci agentów turystycznych, ale rozwija też sieć firmowych salonów sprzedaży, choć w umiarkowanym zakresie. Obecnie ma ich 36, co oznacza wskaźnik 6,1 salonu na każde 100 milionów sprzedaży, a więc jest bliski relacji dla TUI i Itaki (6,8 i 7,4), ale mniejszy niż w wypadku Raibowa (10) i Neckermanna (16,7).

Perspektywa na sezon 2019

Organizator jest bardzo wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o przekazywanie bieżących informacji o swojej działalności, w czym przypomina biuro TUI Poland. Należy jednak przypuszczać, że biuro prawdopodobnie wykaże znaczący wzrost liczby klientów (możliwe, że o około 25-30 procent), nieco większy przychodów (lepsze ceny) i wyższy zysk netto (lepsze marże na większości kierunków zwłaszcza w okresie last minute).

Coral przybliży się tym samym do zajmującego pod względem rozmiarów biznesu trzecią pozycję Rainbowa, a zwiększy przewagę nad Grecosem, operującym na mało obecnie dynamicznym rynku greckim.

GRECOS

Organizator w latach 2013 – 2016 awansował w rankingu największych pod względem przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych biur podróży z miejsca dziewiątego na czwarte i na takim pozostał również w roku 2017. Kluczowym sezonem i prawdopodobnie największym sukcesem w historii kariery tego biura był rok 2012.

Mimo bardzo słabej wówczas koniunktury turystycznej w Grecji, związanej z kryzysem gospodarczym w tym kraju, Grecos poszedł niejako pod prąd. Ten plan okazał się trafny i Grecos osiągnął wyjątkowo duży wzrost sprzedaży – 30 procent. W kolejnym sezonie wzrost wyniósł ponad 60 procent, co ostatecznie umocniło Grecosa na pozycji wicelidera kierunków greckich, po Itace.

W ostatniej dekadzie Grecos był pod względem tempa wzrostu pierwszy wśród dużych touroperatorów, ze średnią dynamiką 35,3 procent, czyli ponad trzykrotnie większą niż w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, jako całości.

W roku 2017 dynamika rozwoju organizatora była mniejsza, gdyż na jego niekorzyść zaczęło już działać jednocześnie znaczące zaangażowanie w segment klientów premiowych i słabnięcie wzrostu ruchu turystycznego do Grecji (na rzecz Turcji i Egiptu). Przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wzrosły o 20,9 procent do 494,5 mln złotych, a liczba klientów o 11,6 procent do 188 tysięcy osób. Zysk netto wyniósł bardzo solidne 20,1 mln złotych, co było trzecim wynikiem w branży po Rainbow i Itace. W latach 2013-2016 roku Grecos stale zajmował pozycję najbardziej rentownego wśród dużych biur podróży z bardzo dobrym w branży wynikiem średnio prawie 4 procent. W roku 2017 organizator kolejny raz został liderem, przed Rainbowem, z rentownością 3,9 procent.

Organizator z racji swej specjalizacji i znacznej dywersyfikacji kierunków w ramach Grecji nie był też zbytnio narażony na konkurencję tanich linii lotniczych. Pojawiło się za to ryzyko przegrzania koniunktury na kierunkach greckich zwłaszcza w obliczu dużego wzrostu popularności tańszych kierunków, jak Turcja i Egipt. Na ich korzyść obok lepszej relacji jakości do ceny przemawiały jeszcze spadek obaw przed terroryzmem i znaczny odłożony popyt na wycieczki.

Obecnie

Sezon 2018 był trudny dla Grecosa. Słabnąca dynamika wzrostu popularność tego kierunku i dużo większa podaż ofert niż popyt na nie, powodowały że wyjazdy sprzedawały się szczególnie trudno. Spowodowało to znaczące osłabienie dynamiki wzrostu przychodów touroperatora, a w miejsce wysokich zysków pojawiła się strata. Grecos stracił też czwarte miejsce na liście największych organizatorów, choć zachował trzecie pozycję w kategorii wielkości funduszy własnych.

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 522,8 mln złotych (wzrost o 5,7 procent), liczba klientów 218 tys.(wzrost o 16 procent), strata netto 3,7 mln zł (poprzednio był zysk 20,1 mln zł), rentowność netto minus 0,62 procent (spadek z 3,86 procent), fundusze własne 76.9 mln zł (spadek z 80,9 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów 12,9 procent (spadek z 14,9 procent).

W dynamice wzrostu działalności (przychody i liczba klientów) i efektywności (rentowność netto) są to wskaźniki znacząco poniżej średnich dla branży jako całości, a w stabilności (relacja funduszów własnych do przychodów) wskaźnik jest wyraźnie korzystniejszy od średniej branżowej.

Grecos pozostaje największym organizatorem, który w zasadzie nie dysponuje siecią placówek firmowych (jeden sklep w Poznaniu) w klasycznym tego słowa rozumieniu i opiera sprzedaż głównie na agentach, wśród których 108 ma status partnerskich.

Znaczącym plusem organizatora jest wyłączna współpraca na rynku polskim z siecią greckich hoteli Mitsis, która cieszy się wśród klientów bardzo dobrą opinią, często jest polecana i stanowi ważny element stabilizujący popyt na wycieczki.

Perspektywa na sezon 2019

Grecos stosuje w ostatnich miesiącach ceny wyższe niż przed rokiem, a ponieważ osiągnął relatywnie dużą dynamikę sprzedaży, większą niż przed rokiem „o ponad 5 procent”, ma sporą szansę na poprawienie wyniku finansowego.

Na razie ceny w last minute na wyjazdy do Grecji są wyższe niż przed rokiem i tak może pozostać, jeśli organizatorzy zachowają wstrzemięźliwość w kwestii dokładania nowych ofert. Sam prezes Grecosa Wojciech Skoczyński deklarował, że zmniejszył ich liczbę w stosunku do zeszłego roku o 10-12 procent, ale w warunkach poprawiającego się popytu na wakacje w Grecji wydaje się, że ostateczny rezultat tegorocznej sprzedaży może być nieco lepszy od zapowiedzi.

Czytaj też: „Grecos: Co czwarty turysta leci do Grecji z nami”.

EXIM TOURS

Bardzo zasłużone biuro dla polskiej branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, które działa już od roku 1996. Kluczowym wydarzeniem w jego historii było przejęcie go w 2012 roku przez niemiecki koncern handlowy REWE i podporządkowanie go turystycznemu segmentowi tej firmy pod przywództwem spółki DER Touristik. Bezpośrednio lub pośrednio (poprzez Exim Holding A.S.) udziela on polskiej spółce wsparcia biznesowego i finansowego.

Exim Tours był silnie zaangażowany na rynkach tunezyjskim, egipskim i tureckim, czyli tam, gdzie z powodu splotu niekorzystnych wydarzeń zapoczątkowanych arabską wiosną zaczęto notować spadek ruchu turystycznego (w 2012 roku upadło w Polsce 15 mniejszych i średnich firm turystycznych, a w 2015 dołączyła do tej liczby Alfa Star). Apogeum turystycznej dekoniunktury na tych kierunkach nastąpiło w 2016 roku, po szeregu groźnych zamachów terrorystycznych.

Od roku 2017 rośnie jednak ponownie popyt na tańsze i dobre jakościowo kierunki jak Turcja, Egipt, Bułgaria i Tunezja. Exim Tours wykorzystał tę sytuację i zanotował kilkudziesięcioprocentowe wzrosty w Bułgarii i w Egipcie i ponad czterokrotny w Tunezji (lecz od niskiej bazy). Wzrost w Turcji był mniejszy.

Przychody touroperatora z imprez turystycznych w 2017 roku wzrosły prawie o 50 procent (do 126,4 mln złotych), a liczba klientów o prawie 57 procent, do 55 tysięcy. Biuro wykazało też pierwszy od kilku lat zysk netto w wysokości 864 tysięcy złotych.

Brak miejsc w samolotach linii czarterowych na niektórych kierunkach spowodował, że Exim Tours w większym stopniu zaczął wykorzystywać rejsy tanich linii lotniczych. W rezultacie udział tych dwóch typów przewozów lotniczych był w 2017 roku zbliżony, co miało pozytywny wpływ na redukcję ryzyka działalności biura.

Obecnie

W sezonie 2018 nadal wzrastała jeszcze koniunktura na wyjazdy do krajów ważnych dla touroperatora, czyli do Turcji, Egiptu i Tunezji. Exim Tours niejako automatycznie osiągnął bardzo duży wzrost sprzedaży i liczby klientów. Były one nawet nieco większe niż w Coralu, do czego przyczynił się zapewne efekt mniejszej bazy.

Dzięki wyjątkowej dynamice wzrostu Exim Tours w rankingu touroperatorów z 7 na 6 miejsce w jednym roku pokonując niemal dwukrotną różnicę dystansu, który dzielił go od Neckermanna. W awansie pomogło Eximowi, że sam Neckermann z kolei zanotował 17-procentowy spadek przychodów i 13-procentowy liczby klientów. W istocie różnica między organizatorami jest jeszcze większa, ponieważ istotną cześć sprzedaży biura Neckerman Polska stanowi sprzedaż samych noclegów w hotelach, które wprawdzie nazywane są imprezami z dojazdem własnym, ale w istocie imprezami turystycznymi nie są.

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 205,9 mln złotych (wzrost o 62,8 procent), liczba klientów 90,7 tys.(wzrost o 64,9 procent), strata netto 4,7 mln złotych (poprzednio był zysk 0,9 mln zł), rentowność netto minus 2,3 procent (poprzednio była dodatnia, o 0,7 procent), fundusze własne minus 1,9 mln złotych (poprzednio wzrost o 2,8 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów minus 0,92 procent (poprzednio wzrost o 2,2 procent).

W zakresie dynamiki wzrostu rozmiarów działalności (przychody i liczba klientów) są to wskaźniki zdecydowanie większe od średnich dla branży jako całości, wskaźniki efektywności i stabilności (rentowność netto i relacja funduszów własnych do przychodów) przybrały zaś wartości ujemne, a więc są znacznie mniejsze niż średnia dla branży jako całości.

Exim Tours jest drugim największym po Grecosie organizatorem, który w zasadzie nie dysponuje siecią placówek firmowych w klasycznym tego słowa rozumieniu. Oprócz dwóch sklepów firmowych w Gdańsku i Katowicach współpracuje z biurami agentów turystycznych, wśród których 67 to tzw. biura Partner Exim Tours.

Perspektywa na sezon 2019

Na koniec pierwszego kwartału 2019 roku Exim anonsował bardzo duży wzrost sprzedaży w wysokości około 50 procent. Może on wynikać z bardzo dobrej koniunktury na silnie obecnie rosnących kierunkach, która jest tylko w małym stopniu neutralizowana przez dużo słabszą sprzedaż na innych kierunkach, na których Exim działa jedynie w niewielkiej skali. Może to być, obok mnijeszej bazy odniesienia druga przyczyna dynamiczniejszej sprzedaży niż w bardziej zdywersyfikowanym pod względem kierunków Coralu Travel, mimo że to drugie generalnie stosuje niższe ceny.

Prezes Eximu Tours określa potencjalny tegoroczny wzrost na 30 – 35 procent i oczekuje dodatniej rentowności. W obecnych warunkach oba te założenia wydają się jak najbardziej realne.

Więcej: „Exim Tours: Nie daliśmy się sprowokować do obniżania cen poniżej kosztów”.

NECKERMANN POLSKA

Organizator jest spółką córką drugiego co do wielkości europejskiego koncernu turystycznego Thomas Cook. W latach dziewięćdziesiątych i kolejnej dekadzie stanowiło to istotny element wspierający pozycję organizatora pod względem zaplecza finansowego i wiarygodności. W tym czasie polscy touroperatorzy dopiero zdobywali pozycje na rynku, rozpoczynając działalność przeważnie bez odpowiedniego kapitału, a często i bez dostatecznej wiedzy o kierowania firmami działającymi w najeżonej licznymi trudnościami turystyce wyjazdowej.

W latach przed nastaniem kryzysu ekonomicznego 2008 roku Neckermann był obok TUI Poland w ścisłej czołówce polskich organizatorów, a w roku 2002 roku był nawet liderem. Lata pokryzysowe były okresem, w którym część polskich touroperatorów bardzo się wzmocniła, zarówno pod względem biznesowym, jak i zaawansowania technologicznego, a także turystycznego know-how. Rosnące znaczenie zwłaszcza Itaki, Rainbowa, Grecosa i innych spowodowało, że Neckermann wypadł ze ścisłej czołówki organizatorów. Jego charakterystyczną cechą była stosunkowo niewielka dynamika wzrostu, co powodowało, że systematycznie tracił on biznesowy dystans do lepiej radzących sobie konkurentów.

Szczególnie nieudane dla organizatora były lata po roku 2015. W 2016 roku przychody spółki spadły o 16,2 procent, a zysk netto obniżył się kolejny raz z rzędu do symbolicznego już poziomu 0,24 mln złotych. W obu kategoriach były to wyniki zdecydowanie słabsze od branży. Jeszcze gorzej firma wypadła rok później, zwłaszcza wobec wyśmienitej koniunktury w branży – przychody Neckermanna ze sprzedaży imprez turystycznych wzrosły zaledwie o 1 procent, a liczba klientów o 2,7 procent (średni poziom rynku to 27 procent). Biuro odnotowało wtedy 1,1 miliona złotych straty netto.

Wydaje się, że organizator nietrafnie rozpoznał kierunki zmian, jakie niosła nowa polityka społeczna rządu i błędnie oszacował ich wpływ na koniunkturę.

Obecnie

Sezon 2018 był dla organizatora jeszcze bardziej nieudany niż dwa poprzednie. Zaznaczył się znaczącym spadkiem przychodów, a zwłaszcza liczby klientów w sezonie. Co było o tyle dziwne, że w tym czasie na rynku liczba klientów biur podróży wzrosła o około 35 procent (ówczesny prezes Neckermanna Polska, a obecny Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, Krzysztof Piątek podaje zaniżoną liczbę 20 procent).

Podstawowe wyniki uzyskane przez organizatora w 2018 roku były następujące: przychody ze sprzedaży imprez turystycznych 203,5 mln złotych (minus 16,9 procent), liczba klientów 106,8 tys.(minus13,3 procent), strata netto 12,3 mln złotych (poprzednio była strata netto 1,1 mln zł), rentowność netto minus 5,6 procent (poprzednio minus 0,45 procent), fundusze własne 22,9 mln złotych (poprzednio 35,2 mln zł), relacja funduszy własnych do przychodów – 10,5 procent (poprzednio 13,2 procent).

Jeśli chodzi o wzrost rozmiarów działalności (przychody i liczba klientów) i efektywności (rentowność netto) są to wskaźniki zdecydowanie poniżej średniej w branży, a wskaźnik stabilności (relacja funduszów własnnych do przychodów) jest nieco większa niż średnia dla branży jako całości.

W ostatnim sezonie Neckermann utracił niemal dwukrotną przewagę nad następnym w kolejności biurem Exim Tours i w efekcie przesunął się w rankingu największych organizatorów z pozycji szóstej na siódmą. Jest to o tyle istotne, że w tej sytuacji zamyka on grupę firm, które nad kolejnymi podmiotami z branży mają znaczną przewagę.

Perspektywa na sezon 2019

Od maja 2018 roku Neckerman Polska ma nowego prezesa – doświadczonego menedżera (wcześniej TUI Poland i Fly.pl) Macieja Nykiela. Nie miał on jednak jeszcze szans w istotny sposób wpłynąć na rezultaty minionego roku obrotowego, który kończy się w tej spółce we wrześniu. Tym niemniej nowy prezes podjął już wiele inicjatyw, zwłaszcza ułatwiających współpracę biura podróży z jego agentami, które powinny się zaznaczyć w tegorocznych wynikach spółki.

Czytaj więcej: „Prezes Neckermanna: Agenci zauważyli, że się zmieniamy i chcą nas sprzedawać”.

Touroperatorzy 2018: „Ratingi biur podróży 2018: Dziewięć ocen w górę, trzy w dół”.

Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja
Biura Podróży
Do kogo po tanie wakacje w dobrych hotelach? Zdecydowanie prowadzi jedno biuro podróży