Betlej: A jednak Grecja

Statystyki Travelplanet.pl i Wakacje.pl mogą być przydatne w śledzeniu trendów na rynku turystyki wyjazdowej, ale trzeba wiedzieć, jak je czytać – uważa ekspert

Publikacja: 04.09.2019 08:15

Betlej: A jednak Grecja

Foto: Bloomberg

Branża zorganizowanej turystyki wyjazdowej nadal cierpi na brak biznesowej informacji – tym stwierdzeniem prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej wraca w najnowszym materiale do problemu nie nowego, ale ciągle nierozwiązanego.

Jak przypomina, krajowi touroperatorzy pozbawieni są bieżącej, rzetelnej informacji o sprzedaży imprez turystycznych. Utrudnia im to planowanie posunięć biznesowych, a w skrajnych wypadkach prowadzi do niedopasowania liczby ofert przygotowanych na dany sezon do popytu.

Poszczególne źródła informacji drastycznie różnią się wynikami między sobą. Najbardziej znanym przykładem zamieszania informacyjnego – pisze ekspert – była długotrwała rozbieżność między danymi z raportów bazujących na systemie MerlinX a danymi Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC), Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego (TFG) i ze sprawozdań bądź oświadczeń bezpośrednio składanych przez największych touroperatorów. Wynikało to z tego, że informacje z systemu MerlinX uwzględniały tylko część sprzedaży, na przykład nie były w nich uwidocznione dane biur podróży TUI Poland, Rainbow i część transakcji innych organizatorów.

Z czasem ta sytuacja tylko się pogarszała ze względu na zmianę struktury sprzedaży największych biur. Wreszcie autor raportów Polskiego Związku Organizatorów Turystyki (prezes tej organizacji Krzysztof Piątek) „doszedł do wniosku, że nie jest w stanie podawać obiektywnych danych na temat wzrostu branży jako całości”. Jak napisał do członków organizacji „ z uwagi na dynamicznie rosnący udział sprzedaży głównych touroperatorów, przez ich własne systemy rezerwacyjne, straciliśmy możliwość rozsądnego porównywania trendów w odniesieniu do minionych sezonów”.

Dane sieci agencyjnych mogą pomóc

„W tej sytuacji pojawiają się w branży próby korzystania z danych dużych sieci agencyjnych, które mają wprawdzie ograniczoną przydatność dla określania np. tempa wzrostu branży, ale mogą służyć do obserwowania zmian udziałów w rynku poszczególnych kierunków turystycznych wyjazdów, co też jest bardzo interesujące. Niedawno takie udziały dla wiodących kierunków w polskiej turystyce dla okresu wakacji szkolnych przedstawiły dwie największe w kraju sieci agencyjne, czyli Wakacje.pl i Travelplanet.pl”. Ich dane różnią się nieco między sobą, co jest widoczne na wykresie, jaki przygotowała Traveldata.

Najważniejsze różnice wynikają stąd, że obie sieci sprzedają wycieczki nieco różniących się zestawów organizatorów. Kluczową różnicą jest w tym względzie brak w ofercie (od stycznia 2019 r.) w sieci Wakacje.pl tegorocznego lidera rynku, czyli TUI Poland. Nadal współpracuje ono z siecią Travelplanet.pl. A ponieważ ma na ogół szczególnie tanie wyjazdy do Turcji i Bułgarii, udział tych kierunków w sprzedaży Travelplanet.pl jest podwyższony. Co powoduje jednocześnie, że obniżają się udziały pozostałych krajów, w tym najważniejszego dla polskich turystów, czyli Grecji – wskazuje Betlej.

Warto przy tym zauważyć – wyjaśnia dalej – że TUI Poland i tak ponad 60 procent ofert sprzedaje we własnym zakresie, nie korzystając ani z sieci agencyjnej, ani żadnego innego pośrednika zewnętrznego.

Popyt na oferty TUI Poland na tych kierunkach jest więc w większości zaspokajany przez samego organizatora, co wpływa na jego zmniejszenie u pozostałych sprzedawców, w tym w sieci Travelplanet.pl.

Rywalizacja Grecji i Turcji

Opisany przypadek dotyczy wakacji szkolnych. Co najmniej równie interesująca jest całoroczna sprzedaż wycieczek w biurach podróży do najważniejszych krajów – pisze autor analizy. „Dla przybliżenia tej kwestii można posłużyć się danymi ze źródeł, które pozwalają operować relacjami sprzedaży skumulowanej poszczególnych kierunków. Są to dane z portalu Wakacje.pl i z raportów z systemu MerlinX”.

Warto przy tym zauważyć, że w odniesieniu do sprzedaży ofert TUI Poland sytuacja obu źródeł też nie jest jednakowa, choć bardziej wyrównana już w poprzednim wypadku. Dane skumulowane w systemie MerlinX nie zawierają statystyk TUI Poland, ale i dane Wakacji.pl ich nie uwzględniają (z wyjątkiem okresu do końca grudnia 2018 roku, gdy oba podmioty jeszcze współpracowały) – opisuje sytuację Betlej.

Skalę zmian można zobaczyć na wykresie Traveldaty. Ze względów technicznych zestawienie sierpniowe systemu MerlinX nie zawiera danych z ostatniego tygodnia miesiąca, a zestawienia z Wakacji.pl ze sprzedaży październikowej, w publikowanych danych nie da się bowiem oddzielić październikowej sprzedaży z sezonu 2018 od sprzedaży sezonu obecnego. Nie są to jednak uproszczenia na tyle znaczące, aby zmieniły wymowę prezentowanego obrazu sytuacji. Ponieważ interesującą kwestią jest rywalizacja dwóch najważniejszych kierunków wyjazdów Polaków (Grecji i Turcji), dla ułatwienia Grecja została potraktowana jako punkt odniesienia.

Nieoczekiwana zmiana miejsc?

Pomijając wiele intrygujących kwestii, jak na przykład bardzo dużych różnic dotyczących niektórych kierunków, w tym zwłaszcza Egiptu, warto zwrócić uwagę na dość dużą skalę osłabienia skumulowanej pozycji Turcji wobec Grecji w ostatnich dwóch miesiącach – pisze Betlej. Gdyby cofnąć się jeszcze dalej w czasie, można by dostrzec, że Grecja w statystykach Wakacji.pl wyprzedziła Turcję mniej więcej w połowie czerwca, a w systemie MerlinX już w połowie kwietnia.

Jak wyjaśnia autor, „różnicę tę stosunkowo łatwo można wytłumaczyć właśnie kwestią uwidocznienia sprzedaży TUI Poland. Sieć Wakacje.pl do grudnia sprzedała dużo wycieczek do Turcji tego touroperatora, które stanowiły później istotną bazę odniesienia, której „przeskoczenie” przez Grecję zajęło więcej czasu niż przeskoczenie Turcji w systemie MerlinX, który takiej bazy sprzedanych wycieczek nie odnotował”.

Pozostaje jeszcze pytanie, dlaczego Turcja początkowo sprzedawała się lepiej niż Grecja, co nawet prowokowało do przypuszczeń, że zostanie w tym sezonie liderem wśród najlepiej sprzedających się kierunków – zastanawia się ekspert. I odpowiada: Otóż prawdopodobnie najważniejszy powód (są jeszcze dwa) ma związek z nastawieniem klientów do rezerwowania obu tych kierunków w oparciu o doświadczenia z poprzedniego burzliwego sezonu roku 2018. Grecja była wtedy bardzo mocno przeceniana w sprzedaży last minute, przez co w tym roku część klientów przyjęła postawy wyczekującą. Konsekwencją była mało dynamiczna sprzedaż tego kierunku w okresie first minute.

Turcja była jednym z nielicznych kierunków, który relatywnie skutecznie opierał się niskim cenom w końcowym okresie sprzedaży. Reakcja klientów była więc inna i sprowadzała się do konkluzji, że taniej niż w okresie first minute raczej nie będzie. Duża sprzedaż wyjazdów do Turcji dość szybko wyczerpała znaczną część zakupowego potencjału tego kierunku. Później popyt na oba te kierunki rozłożył się bardziej równomiernie, a następnie nadeszło nadrabianie zakupów wycieczek przez „spóźnialskich” amatorów greckich wakacji.

Wrzesień bardzo korzystny dla organizatorów

Betlej zmienia teraz temat i podsumowuje wyniki badania przez Traveldatę cen wyjazdów z biurami podróży (czytaj: „Traveldata: Koniec sezonu wysoko wyceniony”). I jak pisze, w dalszym ciągu ceny w okresie last minute, a co za tym idzie również marże, są nadspodziewanie korzystne dla touroperatorów. Są znacznie wyższe niż przed rokiem. Wprawdzie koszty też wzrosły, ale w zdecydowanie mniejszym stopniu. Można szacować, że średni roczny wzrost cen „lastów” w lipcu i sierpniu wyniósł 410-430 złotych.

Bardzo dobrze wypadają lub zapowiadają się również marże przypisane wyjazdom, które są lub będą realizowane we wrześniu – opisuje dalej Betlej. Jak dotąd sytuacja jest pod tym względem na podobnym lub nawet nieco wyższym niż miało to miejsce w miesiącach wakacyjnych poziomie. Przy dość sztywnych ograniczeniach podaży, wpływ na taki stan rzeczy mogą mieć wypłaty z tytułu programu 500+ na pierwsze dziecko. Na razie są one jeszcze częściowe i stosunkowo nieduże (np. w lipcu 540 mln złotych, czyli około 30 procent całości), ale przy bardzo dużym zrównoważeniu popytu i podaży, z czym mamy do czynienia obecnie, mogą już odczuwalnie działać w kierunku podnoszenia cen.

Październik również nie powinien zawieść

Nie zawodzi na razie także ostatni miesiąc sezonu letniego – październik. Jego wpływ na wyniki branży jest wprawdzie wyraźnie mniejszy niż września, gdyż jest pod względem liczby klientów jest około trzykrotnie mniej istotny (tak było w 2018 r.), ale za to średnie ceny, które mają największy wpływ na marże, kształtowały się w porównaniu z poprzednim rokiem nawet nieco korzystniej niż w poprzednim miesiącu – pisze prezes Traveldaty.

I dla zilustrowania skali wzrostu cen wycieczek z wylotami w pierwszym tygodniu października przedstawia wykres rocznych zmian cen z wyprzedzeniami w stosunku do terminu wylotu w zakresie od jednego do 8 tygodni i od 2 do 5 miesięcy.

Na wykresie widać nieco bardziej dynamiczny wzrost cen niż w odpowiednich tygodniach września, a nawet sierpnia, a prawie porównywalny ze wzrostem lipcowym. „Obecnie przy identycznym wyprzedzeniu wobec terminu wyjazdu (4 tygodnie), roczny wzrost cen w październiku (152 złote) okazał się niższy od lipcowego (198 złotych), podobny jak w sierpniu (159 złotych) i wyższy niż miało to miejsce we wrześniu (122 złote)”. Jeśli chodzi o rentowność biur podróży w październiku, to sytuacja jest na razie minimalnie korzystniejsza niż miesiąc wcześniej, gdyż negatywny wpływ wyższych cen paliwa lotniczego i słabszego złotego był nieduży – kończy autor.

Branża zorganizowanej turystyki wyjazdowej nadal cierpi na brak biznesowej informacji – tym stwierdzeniem prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej wraca w najnowszym materiale do problemu nie nowego, ale ciągle nierozwiązanego.

Jak przypomina, krajowi touroperatorzy pozbawieni są bieżącej, rzetelnej informacji o sprzedaży imprez turystycznych. Utrudnia im to planowanie posunięć biznesowych, a w skrajnych wypadkach prowadzi do niedopasowania liczby ofert przygotowanych na dany sezon do popytu.

Pozostało 96% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"