Cornelius Meyer domaga się od touroperatorów, w imieniu reprezentowanej przez siebie organizacji, podniesienia wysokości zabezpieczeń. W Niemczech, inaczej niż w Polsce, obowiązuje górna granica ubezpieczenia dla organizatora, która wynosi 110 milionów euro. Jak pokazał upadek Thomasa Cooka, to za mało, by pokryć roszczenia wszystkich klientów tak dużego biura.
CZYTAJ: Niemcy: klienci biur podróży słabo chronieni
– Podniesienie kwoty odpowiedzialności to najsensowniejsze rozwiązanie – mówił Meyer w czasie kongresu Best Reisen. Cytuje go portal branżowy FVW. – Zorganizowany wypoczynek nadal będzie, nawet po bankructwie Thomasa Cooka, formą podróży, którą najłatwiej przedstawić klientowi i sprzedać – dodaje.
Niestety, istnieje jego zdaniem niebezpieczeństwo utraty zaufania klientów, w sytuacji kiedy wspomniane 110 milionów euro nie wystarczy na pokrycie wszystkich roszczeń turystów, którzy wyjechali lub dopiero mieli wyjechać z Cookiem na wakacje.
Zdaniem Meyera touroperatorzy powinni podnieść kwoty zabezpieczeń. Wprawdzie zapłacą za to więcej ubezpieczycielom, a wskutek tego podniosą ceny swoich imprez, ale klienci zaakceptują taką podwyżkę. Będą się bowiem czuli bezpieczniej.