Zdaniem autora drugi powód tego trendu na niemieckim rynku – pozornie niezbyt związany – to stosunkowo niska wycena rynkowa TUI Group. Koncern dobrze zarabia na rejsach statkami wycieczkowymi i na własnych hotelach (szczególnie dochodowe są statek JV Royal Caribbean Cruises i hotele spółek stworzonych z siecią RIU). Tymczasem dominujący pod względem obrotów segment touroperatorski zysków nie przynosi. Oznacza to, że z punktu widzenia akcjonariuszy w ujęciu średnioterminowym może nie przedstawiać już istotnej wartości. Jego rola z 20-milionową liczbą klientów może mieć jeszcze znaczenie, ale już głównie jako baza dla rozwoju dwóch pierwszych segmentów i intensywnie rozwijanego od niedawna segmentu usług w miejscach wypoczynku.
Warto pamiętać, że rynek trafnie rozpoznał zupełną bezwartościowość Thomasa Cooka, klasycznego touroperatora – dodaje prezes Traveldaty.
Patrzeć na zachód i uczyć się
Przykład Niemiec może być sygnałem ostrzegawczym dla polskich touroperatorów – wskazuje Betlej. Polska branża ma wprawdzie zdecydowanie większy niż kraje zachodnie potencjał wzrostu, bo nadal stosunkowo mało Polaków korzysta z usług biur podróży, gospodarka rośnie a ludzie się bogacą, ale czasu na wykorzystanie sytuacji wcale nie ma dużo. Nasi przedsiębiorcy turystyczni powinni więc wyciągać wnioski i, żeby działać efektywnie, a może wręcz przetrwać, „podejmować inicjatywy nakierowane na wpasowanie się w trendy w branży turystycznej”, które widzą w krajach bardziej turystycznie zaawansowanych.
„Nie rozwijając na razie tego tematu warto zaznaczyć, że niektórzy organizatorzy, jak Itaka, czy Rainbow, podejmują już takie inicjatywy”.
„Natomiast na krótszą metę, czyli obecnego i następnego sezonu najważniejszą kwestią pozostaje udane rozpoznanie najbliższej przyszłości w sytuacji krajowej gospodarki, gospodarstw domowych i nastrojów konsumenckich i wynikającego z nich popytu, gdyż to w zestawieniu z decyzjami programowymi organizatorów będzie zdecydować, po której stronie popytu i podaży znajdzie się koniunktura w polskiej zorganizowanej turystyce wyjazdowej” – czytamy na zakończenie opracowania.