Klienci krytykują, TUI przeprasza

Klienci TUI Deutschland nadal nie dostali pieniędzy za wycieczki odwołane do 15 maja. Po ostrej krytyce biuro obiecuje, że do końca przyszłego tygodnia odda je. Prezes Andryszak przeprasza za tę sytuację.

Publikacja: 10.06.2020 10:06

Klienci krytykują, TUI przeprasza

Foto: turystyka.rp.pl

Prezes TUI Deutschland Marek Andryszak przyznaje w rozmowie z dziennikiem „Das Bild”, na który powołuje się portal branży turystycznej Travel Talk, że faktycznie przy zwrotach pieniędzy za wyjazdy niezrealizowane z powodu wybuchu pandemii koronawirusa, pojawiły się opóźnienia. Biuro wyjaśnia oficjalnie, że trzeba było przestawić wykonywanie przelewów z pojedynczych operacji na automatyczny system, co już się dzieje.

– Nie udało się tego od razu zrobić. Chciałbym za to przeprosić. Wiem, że klienci, którzy chcą zwrotu pieniędzy za wycieczki odwołane do 15 maja, będą mieli je na swoich kontach do połowy lub najpóźniej końca przyszłego tygodnia – zapewnia prezes.

CZYTAJ TEŻ: TUI pozbędzie się nierentownych spółek?

TUI gwarantował turystom, którzy nie wyjechali na urlop z powodu pandemii, że zwróci im wpłacone pieniądze. W połowie maja touroperator wprowadził też elastyczną ofertę – kto zarezerwował wycieczkę do końca czerwca z wylotem w bieżącym sezonie letnim, może z niej zrezygnować bez ponoszenia kosztów do 14 dni przed wyjazdem. Dodatkowo bez dodatkowych opłat klient ma prawo zmienić warunki rezerwacji, dostaje też „bonus za lojalność”.

Kupujący narzekali jednak na zbyt długi czas oczekiwania na odpowiedź ze strony touroperatora. – Większość klientów ma rację, że nie odpowiedzieliśmy w odpowiednim czasie – przyznaje Andryszak i tłumaczy, że pracownicy byli mocno zaangażowani w organizację powrotów turystów z zagranicy.

Dodatkowo nie było wiadomo, czy touroperatorzy będą mogli wydawać vouchery zamiast zwracać pieniądze – niemiecki rząd zgodził się, by bony te były obligatoryjne, zapis odrzuciła jednak Komisja Europejska. Ostatecznie w Niemczech, tak jak w Polsce, biura mogą oferować vouchery, ale zgodę na to muszą wyrazić klienci. Według Andryszaka połowa osób, które chcą zmienić plany wyjazdowe, przyjmuje bon.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zapowiedziało, że 15 czerwca przestanie obowiązywać generalne ostrzeżenie przed podróżami do wszystkich krajów świata – zostanie ono zastąpione wytycznymi dla poszczególnych krajów strefy Schengen i Wielkiej Brytanii. Dla tamtejszych touroperatorów oznacza to wznowienie działalności operacyjnej. Samoloty TUIfly polecą już 17 czerwca do Portugalii, najpóźniej w lipcu do siatki połączeń wrócić mają Hiszpania, Grecja i Cypr.

ZOBACZ TAKŻE: TUIfly ustawia się w kolejce po pomoc publiczną

Grupa TUI wystąpiła do rządu Niemiec o wsparcie finansowe i otrzymała kredyt poręczony przez państwo w wysokości 1,8 miliarda euro. Koncern zapowiedział jednak, że zlikwiduje 8 tysięcy miejsc pracy w całej grupie. Cięcia mają dotyczyć przede wszystkim osób pracujących w wakacyjnych miejscach, ale też linii lotniczej TUIfly, za co firma została mocno skrytykowana przez związki zawodowe. Te ostatnie zapowiedziały, że będą walczyć o każdego pracownika dotkniętego tą decyzją.

Prezes TUI Deutschland Marek Andryszak przyznaje w rozmowie z dziennikiem „Das Bild”, na który powołuje się portal branży turystycznej Travel Talk, że faktycznie przy zwrotach pieniędzy za wyjazdy niezrealizowane z powodu wybuchu pandemii koronawirusa, pojawiły się opóźnienia. Biuro wyjaśnia oficjalnie, że trzeba było przestawić wykonywanie przelewów z pojedynczych operacji na automatyczny system, co już się dzieje.

– Nie udało się tego od razu zrobić. Chciałbym za to przeprosić. Wiem, że klienci, którzy chcą zwrotu pieniędzy za wycieczki odwołane do 15 maja, będą mieli je na swoich kontach do połowy lub najpóźniej końca przyszłego tygodnia – zapewnia prezes.

Biura Podróży
Do biur podróży wrócił wzrost cen. Trzy kraje z nowym rekordem
Biura Podróży
Dwa nowe kraje na wakacyjnej liście przebojów niemieckich turystów
Biura Podróży
Ekspert: Jaka przyszłość czeka biura podróży? Zaszkodzi im polityka klimatyczna UE
Biura Podróży
Itaka rozstaje się z Wakacje.pl. "Brak wspólnego interesu"
Biura Podróży
Ranking biur podróży 2024. Dwaj liderzy na czele - Itaka Holdings i TUI Poland