Turystyczna Organizacja Otwarta rusza na pomoc bułgarskiej turystyce

- Powołaliśmy oddział naszej organizacji w Bułgarii. Chcemy podzielić się doświadczeniami z bułgarską branżą turystyczną, co przyniesie korzyści samym Bułgarom, ale i turystom z Polski – deklaruje prezes Turystycznej Organizacji Otwartej Alina Dybaś-Grabowska.

Publikacja: 25.11.2023 12:39

Od lewej: Łukasz Mikosz, Alina Dybaś-Grabowska, Margarita Ganewa, Magdalena Tekla, Nikolaj Kostow

Od lewej: Łukasz Mikosz, Alina Dybaś-Grabowska, Margarita Ganewa, Magdalena Tekla, Nikolaj Kostow

Foto: Turystyczna Organizacja Otwarta

– Na potrzebę zbliżenia branży polskiej i bułgarskiej, a szczególnie przeniesienia doświadczeń i rozwiązań z Polski zwróciła nam uwagę ambasador Bułgarii w Polsce Margarita Ganewa. Swój udział miał też w tym radca ds. turystyki w Ambasadzie Bułgarii w Warszawie Nikolaj Kostow – mówią prezes TOO Alina Dybaś i pełnomocnik zarządu tej organizacji Łukasz Mikosz. - Zarówno, jeśli chodzi o rozwiązania ustawowe, w tym implementację dyrektywy unijnej, regulujących działalność biur podróży i zabezpieczenia dla klientów (gwarancje) i samych touroperatorów (Turystyczny Fundusz Pomocowy,  Turystyczny Fundusz Gwarancyjny), jak i codzienne kontakty z turystami z Polski.

Czytaj więcej

Polska i Bułgaria: Otwieramy nową erę w naszej turystyce

–  W Bułgarii nie są znane rozwiązania legislacyjne, które by tak dobrze, jak te w Polsce, porządkowały relacje organizatorów z klientami. My tymczasem mamy już nie tylko implementowane rozwiązania unijne, ale znamy już ich mocne i słabe strony – możemy podzielić się tymi doświadczeniami z tamtejszą branżą turystyczną. Pani ambasador wręcz nas o to poprosiła – relacjonuje Mikosz.

Bułgaria nie wykorzystuje potencjału, szwankuje obsługa w hotelach i restauracjach

Innym polem działania, na którym polscy przedsiębiorcy skupieni w TOO mogliby podzielić się doświadczeniem, mogłoby być przeszczepienie na bułgarski grunt standardów obsługi i marketingu w firmach turystycznych, szczególnie w hotelach i restauracjach.

- Bułgaria ma wspaniałe warunki naturalne i klimat do rozwijania turystyki, a do tego pyszną kuchnię. Nie zawsze te atuty są wykorzystane. Najczęściej szwankuje jakość obsługi. Jednocześnie Bułgarzy mówią nam, że chcieliby obsługiwać więcej turystów z Polski i najlepiej, żeby to byli turyści zamożni. Tłumaczymy im, że zamożni turyści to turyści oczekujący lepszego standardu obsługi, na każdym etapie pobytu. Możemy więc zorganizować warsztaty i szkolenia dla ich personelu – deklaruje Dybaś-Grabowska. – Jeśli uda się poprawić jakość usług, zyskają też polscy klienci – dodaje.

TOO widzi też jeszcze jedną misję do spełnienia przez oddział TOO w Bułgarii – zachęcenie do pracy w turystyce kobiet, które dotąd zajmowały się jedynie domem i rodziną, aktywizowanie ich zawodowo. Kobiety po czterdziestce po przeszkoleniu mogłyby pracować w hotelach, restauracjach i biurach podróży, gdzie brakuje rąk do pracy – wskazuje Dybaś-Grabowska.

Brakuje nowoczesnych narzędzi internetowych

TOO zauważyło też, że bułgarska branża turystyczna jest nie tylko rozproszona, ale i nie przyzwyczajona do współpracy na własnym rynku, nie ma też nowoczesnych narzędzi do pracy, jak na przykład system rezerwacyjny, obejmujący oferty różnych touroperatorów. Tu też polska organizacja widzi dla siebie pole do działania i przekazywania doświadczeń.

- Myślimy też, jak spowodować, żeby nie tylko Polacy jeździli do Bułgarii wypoczywać, ale też, żeby Bułgarzy odwiedzali Polskę. Ciągle za mało o sobie wiemy. Na przykład, że zimą można spędzić urlop na nartach w Bułgarii. Dlatego zamierzamy również promować wzajemnie oba kraje – wyjaśnia Dybaś-Grabowska. - TOO Bułgaria ma być pomostem między oboma krajami.

Czytaj więcej

Bułgaria – Polacy na piątym miejscu wśród gości zagranicznych

Oddział TOO Bułgaria jest zarejestrowany w Burgas, a jego siedziba znajduje się na Starym Mieście w Nesebyrze. Szefową oddziału została Magdalena Tekla, polska przewodniczka, pilotka i rezydentka mieszkająca od 12 lat w Burgas. Do jego zarządu weszli jeszcze Alina Dybaś-Grabowska i pełnomocnik zarządu TOO Łukasz Mikosz. Wszyscy - jak podkreślają - pracują na rzecz organizacji społecznie.

W rozmowie z serwisem Turystyka.rp.pl Alina Dybaś-Grabowska ujawnia, że jej organizacja pracuje już nad otwarciem oddziałów w dwóch innych krajach.

– Na potrzebę zbliżenia branży polskiej i bułgarskiej, a szczególnie przeniesienia doświadczeń i rozwiązań z Polski zwróciła nam uwagę ambasador Bułgarii w Polsce Margarita Ganewa. Swój udział miał też w tym radca ds. turystyki w Ambasadzie Bułgarii w Warszawie Nikolaj Kostow – mówią prezes TOO Alina Dybaś i pełnomocnik zarządu tej organizacji Łukasz Mikosz. - Zarówno, jeśli chodzi o rozwiązania ustawowe, w tym implementację dyrektywy unijnej, regulujących działalność biur podróży i zabezpieczenia dla klientów (gwarancje) i samych touroperatorów (Turystyczny Fundusz Pomocowy,  Turystyczny Fundusz Gwarancyjny), jak i codzienne kontakty z turystami z Polski.

Pozostało 84% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"